Zobaczyłam „Marię Skłodowską-Curie”.
Niestety, to absolutnie beznamiętny film.
Jedyne emocje wzbudził we mnie profesor, grany przez Daniela Olbrychskiego. Miałam ochotę mu przyfasolić po każdej kwestii.
Miałam nadzieję, że to będzie film, po którym wszyscy zechcą nosić medaliki z wizerunkiem Noblistki.
1 komentarz
Do mnie z kolej – nie przemówiło już hasło promujące ten film. „Pasja, geniusz i miłość”. W pierwszym odruchu pomyślałam o jakimś ckliwym filmie tanecznym, a nie polskiej noblistce.