Kalina Jędrusik była w moim dzieciństwie i młodości nieustająco. Jako dziecko przysłuchiwałam się, co rodzice w niej podziwiali i na co się zżymali. „Kabaret Starszych Panów” i „Ziemia obiecana” dostarczyły kolejnych wrażeń nie do zapomnienia. „Na żywo” widziałam artystkę tylko raz, w 1990 roku, podczas Mrożkowego Festiwalu, zorganizowanego w Krakowie przez Żuka Opalskiego. Kalina Jędrusik we wszystkich odcieniach rudości i zieleni spacerowała Floriańską. Szłam w pobliżu obserwując i poddając się tej aurze, którą roztaczała. Ze Stanisławem Dygatem oswajałam się poprzez „Jezioro Bodeńskie”, „Disneyland” i „Dworzec w Monachium”. Także poprzez film „Jowita”.
Nie myślałam o tych dwojgu w tamtych czasach jak o parze. Może dlatego, że nie było wówczas plotkarskich czasopism i do życia prywatnego gwiazd dopuszczani byli jedynie ci z towarzyskiego szyfru, znajdujący się w środowisku.
Teraz, za sprawą książki Remigiusza Grzeli, „Z kim ci tak będzie źle, jak ze mną”, mam ich razem. Nieprawdopodobnie wnikliwa to biografia, napisana z empatią, niepomijająca żadnego aspektu życia tej fascynującej pary. Także oryginalna w formie, bo autor łamie nasze przyzwyczajenia, miesza gatunki i style, co sprawia, że czyta się tę opowieść z duszą na ramieniu.
Kalinę Jędrusik chciałabym przytulić. Stanisława Dygata wolałabym podziwiać z daleka za to, co napisał i współczuć mu jako twórcy poniewieranemu przez system. Zgotował piekło córce, całkowicie przeszedł na stronę żony, niczym bohater „Korzeni nieba” autorstwa Romain Gary`ego, na stronę słoni. Jak to możliwe, by dawać tyle zła i dobra, nie wiem.
Może to książka o „dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie”, może o połówkach, które się odnalazły i egzystowały na własnych warunkach, za nim mając schematy.
Remku Grzelo, stworzyłeś kolejne dzieło, gratuluję. Niech drżą kolejni bohaterowie Twoich książek, bo nie ukryje się NIC przed Twoim wnikliwym piórem i okiem.
Remigiusz Grzela. Z kim ci tak będzie źle jak ze mną? Historia Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata. wydawnictwo Otwarte. Kraków 2020.
Brak komentarzy