Trzy lata temu na Wielkanoc, którą spędzaliśmy w Ustroniu, spadł metrowy śnieg. Dla przypomnienia zamieściłam na Facebooku fotkę, na której nurzam się w zaspach. Fajna fotka, robiona z odpowiedniej odległości, więc widać tylko biel i małą postać w czerwonym płaszczu i czarnej czapce. Tym bardziej się ucieszyłam, że tegoroczne święta były cieplejsze, bezśnieżne i wnuki mogły szukać prezentów od Zajączka nie w śniegu, tylko w trawie. Tym razem spotkaliśmy się rodzinnie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, we wsi Grabowa, gdzie od lat wielu wynajmujemy dom o wdzięcznej nazwie Nordalijka.
To radosne święta, bo Chrystus zmartwychwstał. Zaprawdę zmartwychwstał.
Wnuk zapytał, czy kiedy ich pies umrze, to też będzie ukrzyżowany. Pytanie mnie przeraziło. On zadał jedno pytanie, ja kilkanaście innych. Wyszło na to, że skoro Chrystus został ukrzyżowany i zmartwychwstał, to może i ukochanemu psu się to uda, jeśli zostanie ukrzyżowany. Jakimi ścieżkami błądzi dziecięca wyobraźnia, nie wiem, ale bywają to ścieżki niebezpieczne. Dobrze choć, że dzieci pytają. Można wtedy tłumaczyć, wyjaśniać, pocieszać, dotykać tajemnic.
3 komentarze
To prawda. Dzieci często zadają trudne, czasami zaskakujące pytania.
Mają jednak tę przewagę nad dorosłymi, że nie boją się pytać. Jeszcze lepiej, gdy ktoś udzieli im mądrej odpowiedzi. Domniemam, że wnuk takową otrzymał ;-).
Pozdrawiam.
Nie wiem, czy otrzymał mądrą. Nie wiem. Nie wszystko, co od serca jest mądre.
Ma Pani rację. Myślę jednak, żę najważniejsze to udzielić dziecku odpowiedzi, wytłumaczyć. Proszę mi wierzyć, znam ludzi, którzy uważają, że najlepiej odwrócić dziecka uwagę, a jak będzie starsze, samo zrozumie.