Przystaję tam czasami. Krążę wokół, podpatruję mój pierwszy dom, piętrową willę, przedwojenną, solidnie podpiwniczoną, z dużym ogrodem na tyłach.
Do tej pory nie odważyłam się tam wejść, poprosić właścicieli, by pokazali mi piwnice, w których spędziłam pięć lat swojego życia.
Codziennik
1 komentarz
Bardzo dużo wartościowych tekstów tutaj znalazłam… Gratuluję Pani Marto! Co do wpisu… Wspomnienia to jeden z najpiękniejszych darów jaki mamy, który stał się jednocześnie przekleństwem naszego umysłu. Zaglądać będę i pozdrawiam 🙂