Inne

Kocham Panią, Pani Penson,

Empatyczny dziennikarz o poetyckiej duszy, dramaturg, prozaik, mój przyjaciel, Remigiusz Grzela, napisał kolejną książkę, „Było, więc minęło”, którą przeczytałam z zapartym tchem, choć to przecież nie powieść obyczajowa, a dramatyczna opowieść o życiu kobiety z pokolenia Kolumbów (a więc z pokolenia mojego nieżyjącego od 50 lat ojca), będącej więźniarką Ravensbrück, działaczką „Solidarności”, tłumaczką i lekarką Lecha Wałęsy.
Trudno się zdobyć na obiektywizm, kiedy czyta się książkę bliskiej osoby, więc bynajmniej nie będę się o to starać. Zresztą, wrażenia z lektury nie mogą być obiektywne, skoro filtrowane są przez jednostkową wrażliwość. Krytyk zawodowy może spróbować spojrzeć z boku. Ja patrzę jak czytelnik, jak pisarka, która trochę już napisała i niejedno przeczytała.

Powiem wprost: książka jest rewelacyjna!

Wystarczy przeczytać „przedmowę” (wypowiedź bohaterki) lub „od autora”, by nie wypuścić egzemplarza z rąk. A jeśli ktoś miałby wątpliwości, niech zajrzy do rozdziału ostatniego „Stary profesor”. Jestem pewna, że bez wahania odłoży wszystkie niecierpiące zwłoki rzeczy do zrobienia, zarwie noc, ale nie zrezygnuje z lektury. Pomysł, by wiersz Wisławy Szymborskiej „Stary Profesor” posłużył do zadawania pytań bohaterce, jest świetny. To także dowód, jak intrygującą może być rozmowa, w której poezja jest punktem wyjścia.

Prof. Joanna Penson. Boże, cóż to za kobieta.
Zgadzam się z nią w każdym calu.
Jej wypowiedzi to złote myśli.
Aż mam ochotę krzyknąć: Kocham Panią, pani Penson”.

Joanna Penson opowiada o przeszłości, starości, swojej filozofii życiowej, ale przede wszystkim o Lechu Wałęsie. Uważa, że to najważniejsze, co może jeszcze zrobić, „obronić” go. W biografię bohaterki wplotły się też inne znane osoby: Milena Jesenska, Pola Gojawiczyńska, Alina Margolis-Edelman, bratanica generała de Gaulle’a, czy żona Tadeusza Boya-Żeleńskiego.

Remek Grzela znalazł formułę na tę opowieść.
Uważam, że czyste gatunki dzisiaj nie istnieją, a Remek swoją książką to potwierdza: miesza style, wypowiedzi, przeplata je cytatami. Dzięki temu całość jest dramaturgicznie napięta.
Rzecz jest przecież i o wielkiej polityce, a w żadnym miejscu nie jest dla mnie nużąca, choć przecież daleka jestem od polityki albo tak mi się wydaje (Vide: wiersz W. Szymborskiej „Dzieci epoki”)
Zastosowana tu jest przewrotnie metoda Gertrudy Stein, która napisała „Autobiografię Alicji B. Toklas”. Przemawiając w książce głosem swojej partnerki, Alicji, błyskotliwie i inteligentnie uchyliła się od odpowiedzialności za pisanie o sobie w najlepszych słowach, patrzenie na innych jako na osoby żyjące ku jej uciesze lub irytacji i wreszcie za kreowanie rzeczywistości po swojej myśli.
O Wałęsie mówi prof. Penson i inni, a o prof. Penson opowieść jest snuta także przez Lecha Wałęsę i innych. Czyż wyraziściej można było ukazać konflikt Wałęsa – Mazowiecki niż poprzez spojrzenie pani Penson, która powiedziała, że mają do siebie „stosunek historyczny”. Scena, w której T. Mazowiecki przychodzi, by podarować książkę, opowiedziana przez Penson, jest epopeją w pigułce. Nie można było trafniej wyrazić ich relacji.

„Było, więc minęło” ma swoją pointę.
Widać tu rękę dramaturga, który perfekcyjnie konstruuje opowieść.
Od początku do końca czuje się wiszącą w powietrzu tajemnicę.
Chciałoby się o niej usłyszeć. Ale…

Prof. Penson uwielbia poezję Wisławy Szymborskiej. Pytana dlaczego, odpowiada:
„Bo jest nieprawdopodobnie mądra i głęboka. Miała z życiem relację,
która jest mi bliska – kpiąco-wątpliwą. /../
To, co dla mnie ważne u Szymborskiej, to jej skromność w epoce ekshibicjonizmu. W dodatku umiała tę skromność obronić. Nie lubiła mówić o sobie.”

W ostatnim rozdziale prof. J. Penson mówi:

„Niedawno był u mnie wnuk, opowiedziałam mu to, co jest w mojej biografii najtrudniejsze, a co wiąże się ze mną i z moim mężem, w jakich okolicznościach się związaliśmy. Nie marzę, żeby pan o tym napisał, ale musi pan wiedzieć. Sam pan zdecyduje, co z tym zrobić. To będzie krótka
spowiedź, pan to spamięta. Proszę wyłączyć dyktafon.”

Dlatego też „tajemnica” nie zostaje ujawniona publicznie. Jedynie zasygnalizowana.
Autor książki ją poznał, my, czytelnicy, nie.
Nie wszystko jest na sprzedaż.
Dziękuję Ci, Remku.

W swoim blogu autor napisał:

„Nigdy dotąd nie trafiłem na tak fascynującą postać – opowieść – biografię – osobowość. Rozmowy z panią prof. Joanną Penson to chyba dotąd najciekawsza moja zawodowa przygoda. Nasza rozmowa jest iskrząca, bo pani profesor w ogóle tej książki nie chciała, co zresztą zapisałem. Odwoływała mnie z tej pracy kilka razy, dzwoniła do mnie zaskoczona, że nadal jestem w Gdańsku i nie wróciłem do Warszawy, mimo to byłem przekonany, że książka o jej życiu jest konieczna.”

Remigiusz Grzela, Było,więc minęło. PWN 2013.

in / 1756 Views

5 komentarzy

  • ~Bluebell 11 października 2013 at 13:11

    Pani Marto, jeśli pan Remigiusz określa rozmowy z panią Profesor jako najciekawszą swoją przygodę zawodową, to rzeczywiście powinna być wspaniała lektura, bo i tak jestem zachwycona wszystkimi poprzednimi wywiadami-rozmowami z ciekawymi ludźmi przeprowadzonymi przez pana Grzelę.

    Reply
    • ~Iza 11 października 2013 at 16:29

      Ja również jestem zachwycona rozmowami Pana Remigiusza Grzeli ze znanymi ludźmi. Ale, zachwycona to ja jestem Panem Grzelą (bo chyba się deklinuje? hi, hi), bo uważam, że nie wszyscy jego rozmówcy byli „ciekawymi ludźmi”. Jest takie powiedzenie: krawiec kraje jak mu materiał staje. I jeśli chodzi o Pana Grzelę, to jest świetnym „krawcem”, tylko czasem, ten „materiał” mu „stawał”. Odnośnie książki (nie czytałam, ale tytuł zapisałam jako mantrę) to wydaje mi się, że wreszcie Pan Grzela spotkał osobę podobną do siebie i dlatego książka mu się udała. Mam zaufanie do oceny Autorki bloga- i jak przeczytam zadaną mi „literaturę” to sięgnę po polecaną książkę. Pozdrawiam, Iza.

      Reply
      • ~Bluebell 16 października 2013 at 12:58

        A czy nie sądzisz, Izo, iż nie ma nieciekawych ludzi ? Każdy ma swoją historię; nawet wyjątkowa kanalia. Nawet ci podli nie mają nieznaczącego życia. Szkoda tylko, że mogą wyrządzić dużo krzywdy innym.
        Izo, Pozdrawiam Cię.

        Reply
        • Marta 18 października 2013 at 22:22

          Bluebell, dziękuję, ze zaglądasz. Pozdrawiam.

          Reply
  • ~Wanda M. 5 stycznia 2014 at 01:31

    Są ludzie, których trzeba poznać, są książki, dzięki którym ich poznajemy. Dziękuję Remigiuszowi Grzeli, że w niezwykle ciekawy sposób przedstawił Panią dr Joannę Penson – lekarkę Lecha Wałęsy. Widując ją obok Prezydenta myślałam: taki dobry, filigranowy duszek.

    Teraz wiem, że to nie tylko filigranowa kobietka, to silna, mądra kobieta. Mądra mądrością swoich przodków, lekarską wiedzą, przeżyciami w obozie w Ravensbruck, konspiratorka w czasie II Wojny Światowej, a później w czasach rodzącej się „Solidarności”. Pozdrawiam

    Reply
  • Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.