W podróży
Zaniedbałam pisane bloga.
Przychodzą i do mnie takie dni, kiedy nie widzi się sensu, nie czuje potrzeby. Jeszcze jeden tekst? Po co, dla kogo? Chciałabym napisać o tym, co boli w środku, ale blog to bynajmniej nie intymny dziennik, to rodzaj jedynie kontrolowanego zwierzenia, specyficzny gatunek literacki. Z konieczności więc, nie chcąc powiedzieć tego, co zachowuję jedynie dla siebie, narzucam sobie rodzaj autocenzury. To tylko pozory, że jestem otwarta. Jestem na tyle, na ile chcę, a coraz mniej chcę. Mam nadzieję, że moi Czytelnicy wybaczą mi tę przerwę w pisaniu.
Znów jestem w podróży, na spotkaniach autorskich, tym razem organizowanych przez Wojewódzką Bibliotekę w Kielcach i Małgorzatę Grodzicką. Lubię spotkania z Czytelnikami. Do południa rozmawiam z nastolatkami, najczęściej gimnazjalistami, po południu z tzw. dorosłymi.
Odwiedziłam bibliotekę w Żarczycach Dużych, Starachowicach, Rytwianach, Bogorii. Przede mną spotkanie w Klimontowie i Lasocinie. Każde spotkanie jest inne, ale każde wielce emocjonujące. Jak miło! Dziękuję za rozmowę, życzliwość, gościnę, to dla mnie wielka dawka energii.
Inne fotki wkrótce.
9 komentarzy
Proszę, aby pani nie zaprzestała wpisów na blogu, pani Marto. Zawsze czytam, nawet jesli nic akurat nie wpisze.
Dziekuję, Bluebell.
Szanowna Pani,
Myślę, że blogowanie ma dawać przyjemność: jeżeli ono Pani nie służy, nie ma się co zmuszać;) Życie jest na to zdecydowanie za krótkie!
Co do uzewnętrzniania się w postach- wydaje mi się, że internet jest miejscem, gdzie- wbrew pozorom- jednak jest trudno otworzyć się, więc doskonale Panią rozumiem.
Proszę czerpać jak najwięcej radości ze spotkań z nami, czytelnikami (bardzo żałuję, że nie załapię się na żadne z nich…)!
Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie!
I tak, i nie. W pisarskim zyciu bywają tez obowiązki. Poza tym wiem, ze okresy spowolnienia też są po coś. Smutno mi tylko, ze nie jestem takiej intensywności, jak kiedyś. Pozdrawiam.
Pani Marto myślę, że chęć do opisywania „tego co boli w środku” wzrosłaby w przypadku, gdyby nie była Pani osobą publiczną a tu jest inaczej. Swoje przeżycia może Pani za to wplatać w fabułę pisanych książek i dzięki temu są one bardziej prawdziwe i bliższe dla czytelników. Pozdrawiam serdecznie!
Tak. Chcę tylko część siebie uzewnętrzniać i w dodatku wykreowana po swojemu.
Szanowna Pani Marto
Nie ma już instytucjonalnego cenzora więc ta przyjemność należy do wszystkich.
Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie.
Życzę Pani wytrwałości w realizowaniu swojej pasji i pracy jako pisarka.