Obowiązki, lektury, wakacje, lody
Wczoraj wieczorem, leżąc w łóżku, spisałam, co dziś powinnam, w punktach.
Bo za dużo spraw się piętrzy i bez planu nie podołam.
Najgorsze, że nie wszystko zależy ode mnie, więc nie przyśpieszę, choćbym nie wiem jak się sprężała.
Rano z obrzydzeniem spojrzałam na plan.
Zaczęłam dzień od przyjemności, czyli od kawy i czytania.
Bo wiem, że jak rano nie przeczytam 50-70stron, to wieczorem zasnę przy dziesiątej.
Czytam powieść Anny Bojarskiej, „Lakier”, którą wyszperałam w bibliotece, na półce z wycofanymi z księgozbioru książkami, które można kupić za złotówkę. Wydana przez Wydawnictwo Literackie w 1979 roku. Nikt jej nie wypożyczył od 15 lat. Dlaczego? Zastanawiam się. Dobra rzecz, dobra pisarka, swego czasu głośna, także poprzez rzekome skandale i felietony drukowane w Twoim Stylu. Dlaczego nie poprzez książki, które zasługują na uwagę?
Taki jest los dobrej literatury, jeśli nie trafi się w swój czas?
***
Mój wnuk, niezwykle elokwentny 3-latek, zjadł z apetytem obiad i zapytał, czy będzie deser.
– Lody? – ucieszył się.
– Z truskawkami – dodałam.
– Czy mogę dostać jeszcze raz?
– Oczywiście – ucieszyłam się.
Patrzyłam, jak pałaszuje powolutku, jak umiejętnie nakłada na łyżeczkękawałek truskawki i loda, jak roztapia w buzi, składając usteczka w dzióbek.
Pogłaskałam go po głowie, po jasnych sterczących na jeża włosach.
– Nie przeszkadzaj mi, babciu – powiedział.
– Głaskam cię tylko.
– Jem teraz lody i mam wakacje – wyjaśnił.
Danielek, wielbiciel lodów, czekolady i wszystkiego, co słodkie,zapamiętał sobie, że wakacje są wtedy, kiedy można jeść często lody.
– U ciebie są zawsze wakacje,babciu – podsumował.
Rozrzewniłam się.
Dobre skojarzenie.
4 komentarze
Bóg nie ma czasu, żeby wszystko ogarnąć, dlatego wymyślił Babcię 🙂 bo babcie są najkochańsze na Świecie i kojarzą sie tylko z tym co dobre miłe ciepłe bezpieczne … taka jest moja mama dla moich dzieci i takiej kochanej babci życzę każdemu Danielek ma szczeście że ma Panią 😉 pozdrawiam
Pani Marto, mnie przeraza po prostu los wycofywanych ksiazek, i w ogole TE KRYTERIA (!!!!!) wedlug ktorych kasuje sie czlowieka-autora i ksiazke. Mam na to przyklady konkretne z bibliotek w miescie gdzie mieszkam. Przerazajace, i to wcale nieprawda, ze bibliotekarze to tacy kulturalni, oczytani i zorientowani w sprawach ksiazki ludzie.
Pani Marto, mnie przeraza po prostu los wycofywanych ksiazek, i w ogole TE KRYTERIA (!!!!!) wedlug ktorych kasuje sie czlowieka-autora i ksiazke. Mam na to przyklady konkretne z bibliotek w miescie gdzie mieszkam. Przerazajace, i to wcale nieprawda, ze bibliotekarze to tacy kulturalni, oczytani i zorientowani w sprawach ksiazki ludzie.
Chcesz być przyjazny dla środowiska?ZOSTAŃ EKO!Odwiedź: http://zostaneko.blogspot.com/Dbajmy razem o naszą planetę.