Jestem
Jestem, ale jakby we mgle.
Powoli, ślamazarnie. Z lękiem.
W 1998 roku napisałam:
We mgle niebo jest małe
i pachnie mlekiem którego nie piję
We mgle czuję że jestem skazana
na siebie i swoje zimne ręce
We mgle żywię nadzieję że znajdę
szczelinę która zaprowadzi mnie na
drugą stronę i pozwoli bezboleśnie wrócić
by otworzyć głowę i serce na świat
do którego teraz wcale nie mam siły
We mgle zaczynam rozumieć że
życie ma siłę rąk którymi ugniatasz
moje ciało i że powroty mają sens
bo można czuć skoszoną łąkę i czekać
na niespodzianki które dla mnie
malujesz Miro` i oprawiasz w złote ramy
We mgle nie zamierzam pomagać mgle
tylkosobie
*
Kupuję prezenty, przede wszystkim książki. Wiem, co ktoczyta, co lubi. Staram się tak wybrać, by trafić. W Empiku długo szukałamksiążki „Mężczyzna władcą kobiet”.Nie natrafiłam, więc podeszłam do informacji, by sprawdzono. – Nie ma takiegotytułu. Jak to? Zdziwiłam się. Przecież to przebój. – Czy to powieść? – Chyba tak, choć tytuł sugeruje cośinnego. – Proszę sprawdzić po autorze: Stieg Larsson – podpowiadam. – Ach, Larsson,Millenium. Tytuł brzmi: „Mężczyźni,którzy nienawidzą kobiet”.
Kilka lat temu uparłam się, by wypożyczyć film pod tytułem „Śmierćpingwina”, z Julią Roberts. Okazało się, że tytuł brzmiał „Raport pelikana”.
Poza tym mylę albatrosa z alabastrem, ibuprom z butaprenem.
Poza tym czuję się dobrze, hi hi.
4 komentarze
Ha ha ha! Fantastycznie opowiedziana historyjka:)
I mylisz jeszcze Marto Kochana, Dziewicę Orleańską z tym fantastycznie pysznym owocem, którym mnie poczęstowałaś. Ale nie pamiętam już jak to się nazywało, bo Dziewica Orleańska wydała mi się bardziej adekwatna…Pamiętam jedynie, że nazwa tegoż była zupełnie inna. Hi hi…
Ha ! JUz wiem: MĘCZENNICA PAŃSKA
No tak! Ale pamiętasz, że były jeszcze wersje: Dziewica Pańska i Męczennica Orleańska…? Hi hi, uśmiałam się. Dziękuję Ci, Kochana.