Tłusty Czwartek – u nas to wygląda tak:
To efekt 2 godzin pracy.
Ciasto się robi szybko, tyle, że potem trzeba wałkować na cienkie jak
kartka placki, wycinać i smażyć.
Janusz wałkował, marudząc, że nie mamy stolnicy.
Złościłam się, mówiąc, że skoro przez 40 lat dorosłego życia się jej nie
dorobiłam, to i teraz jej nie chcę.
U nas zawsze tak, że jak Janusz coś ze mną robi w kuchni, to ma od
razu pomysły racjonalizatorskie.
Mówię mu na to, że złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek spódnicy.
Pokazuję nasze dzieło z każdej strony.
W tle tulipany od Anetki, które już urosły 5 cm.
Oczywiście faworki wedle przepisu Filipa.
W moim rodzinnym domu mówiło się – chrusty.
Inne
8 komentarzy
Mmm.. pysznie wyglądają! Moja mama nie ma czasu na pieczenie, więc kupujemy w sklepie. Ale też są bardzo smaczne :)Jak dużo książek w tle! Coś mi się wydaje, że jeśli nadal tak chętnie będę kupowała książki to za parę lat, u mnie też tak będzie wyglądało :)Pozdrawiam gorąco, chociaż za oknem kilkustopniowy mróz ;**
Kiedyś moja mama robiła chrusty i wszyscy się nimi zachwycali. Mnie nie smakowaly, wiele razy probowalam dociec, co w nich dobrego i nic nie znajdowalam. Były takie, jak te w sklepie ( sorry).Teraz wiem, ze ciasto trzeba rozwalkować tak cieniutenko jak najciensza kartka. I wtedy chrusty są odpowiednikiem ich nazwy.To, co na zdjęciu, to 1/ 10 księgozbioru. Pozdrawiam.
U mnie w domu także mawiało się chrusty. Będąc małą dziewczynką robiłam je z babcią. Było to tak dawno, że pamiętam jak przez mgłę. Wiem, że stolnica była na pewno a moim zadaniem było wycinanie chrustów. Teraz babci już się nie chce, mama nie potrafi a ja na Boże Narodzenie zrobiłam takie, jak to Pani ubrała w słowa, sklepowe. No nic, ćwiczenie czyni mistrza.
Faworki wyglądają przepysznie !U mnie wczoraj razem z mama robiliśmy pączki z nadzieniem różanym, polane lukrem! 🙂 Wyszły nam przepyszne :]Zostało nawet pare na dziś :)Pozdrawiam, Karolina
Mmmm, moje ulubine tłuste cholerstwa;-) Ja robiłam pączki, ale zdjęć nie zdążyłam cyknąć bo wyjedzone.Zostały. kate-deluxe.blog.onet.pl
zaczynam lubic rytualy. ostatnio mama podczas wizyty zrobila faworki i choc byly pyyyyszne to dopiero wtedy dotarlo do mnie (widziec to znacznie gorzej niz wiedziec) jak tluste one sa. We wtorek 24ego jest angielski odpowiednik Tlustego Czwartku – Pancake Day!! Dzien nalesnikowy – fajnie, prawda?
u mojego dziadka to nadal chrusty. a nawet chruściki ;).
Bardzo pysznie 🙂 Ostatni raz jadlam chrusty w sobote ;] po całodniowym spacerze po zasnieżonym lesie ;] z Moim chłopakiem. Piekł specjalnie dla mnie. Piękne tulipany 🙂 uwielbiam te kwiaty ale dużo bardziej róże.Pozdrawiam Magdalena.. (magda9101@interia.pl jeszcze raz dziekuje za odp na email)