Od lewej: Zenon Łupina, szef Centrum Polskiego w Brukseli, organizator
II Święta Polskiej Książki. Marcin z Londynu.
Na Grande Place nocą.
Uwaga ! Nie uwierzycie, bo i mnie trudno uwierzyć. Naprawdę leciałam tym
samolotem. Obok mnie usiadł pilot, Zenon Łupina (patrz fotka wyżej),
zalozylismy sluchawki i polecieliśmy kawałek do Francji i z powrotem.
Lot trwał 20 minut. Potem brałam udział w chrzcie samolotu w hangarze
( polewano go szampanem).
Oczywiście bałam się, chyba najbardziej, gdy zasunęła się nade mną ta szklana
kapsuła, w powietrzu już wcale. Z przejęcia nie aparat zostawiłam w kawiarni
aeroklubu. Fotki z powietrza i w kabinie robiłam aparatem komórkowym.
3 komentarze
Wow! To musiał być odlot!!
Gdybym ja leciała nad Francją to bym wyskoczyla z tego samolotu i została tam na zawsze! Piekny kraj!:) No i piękne Pani zdjęcia.
Do twarzy Pani w amarantowo-białym samolocie…