Przeźroczystość
Jestem w cudownymdla kobiety wieku. Kobieta po 50. stajesię przeźroczysta, Nikt jej nie wyłowi zgrupy, nie zatrzyma na niej wzroku. Wnikliwie o tym pisze Olga Tokarczuk w „Biegunach”.Mamy więc podobne doświadczenia, choć Olga młodsza. O to także chodzi wliteraturze, by czynić konkretyzacje,utożsamiać się z opisywanymi sytuacjami, mówić sobie po cichu: Tak właśniemyślałam, tam samo. Tyle, że to nie ja znalazłam słowa, aby rzecz nazwać poimieniu.
Siedzę sobie whotelowej restauracji, przy stoliku na wprost wejścia. Wchodzi trzech panów. –O, jak pusto – mówi jeden z nich – nikogo nie ma.
A jestem idźwięczę sztućcami.
Mam na sobieczerwoną bluzkę. Czerwień nie zwraca na siebie uwagi.
Nie boleję nad tymani trochę. Dobrze mi z myślą, że nie muszę zabiegać o spojrzenia, nie mam jużtakiej potrzeby. Że mogę się skupić na innych aspektach życia.
Wiem, o czy mówił Jan Twardowski w wierszu „Przeźroczystość”.Rozumiem jego modlitwę:
„Modlę się Panie,żebym nie zasłaniał
Był byle jaki aleprzeźroczysty
Żebyś widziałprzez mnie kaczkę z płaskim nosem
Żółtego wiesiołkaco kwitnie wieczorem
Wciąż od początku światacztery płatki maku
Serce co w liściewzruszenie rysuje…”
9 komentarzy
Ani chybi przyjdzie nam po Polskiej Partii Popierania Perwersji zalożyć Powszechną Partię Przeźroczystych. Przyjmujesz zapisy na blogu? :))
To jest swietny pomysł ! Musze o tym napisac w blogu.
Pani blog bardzo mi sie podoba. najbardziej przypadła mi do gustu książka „Romeo zjawi sie potem” .Bardzo ją polubiłam 🙂 . Lubię czytać Pani książki, ponieważ pisze Pani dla nastolatków. Wczoraj Pani zięć koncertował w Białymstoku. Jego koncert był naprawdę świetny :)) Pozdrawiam .
Takie jest życie. Nie można wiecznie być młodym i pięknym. Wiele kobiet na starość chce się odmładzać,ale sądzę,że na wszystko musi być miejsce, na wszystko musi być czas. Poza tym ja nie wiem, czy wygląd tak wiele czyni. Zawsze chciałam powiedzieć mężczyznie: Dzięki,że Jesteś,że zauważyłeś mnie, kiedy byłam niewidzialna.., ale jednak faceci to inny rozum i podejście, w końcu są to wzrokowcy.
„Bidna starości,wszyscyCię żądamy, a kiedy przyjdziesz,to zaś narzekamy.” J.KochanowskiTylko tyle mogę Pani napisać.Jestem dopiero trzynastolatką i nie zbyt wiele o życiu wiem. Pozdrawiam
Droga Kingo,generalnie masz rację. Walory starości to przede wszystkim walor pogodzenia się, akceptacji i pogodnej rezygnacji, bo inaczej się nie da. Zaś walory młodości to głównie ponętności ciała i skłonność do ryzyka wynikająca z braku akceptacji. Powiem ci szczerze, gdybym mógł wybierać to chciałbym mieć ciało młodości a umysł starości. I tyle Wam baby powiem, ha!
ja nigdy nie chciałam być przezroczysta. ale to pewnie przymiot młodości. czy jednak nie męczy to panią, pani Marto? bycie niewidzialnym?
To mnie cieszy. Widzialna „zewnętrznie” juz bylam. Teraz chcialabym być „NIKT”, ten z wiersza Emily Dickinson, Rózewicza i wielu innych wspanialych tworców.
Zapisuję się do Partii Przeźroczystych! Dotyczy to nie tylko kobiet.Zaczynając ongiś po studiach pracę w biurze (jako technolog nomen omen) siedzę sobie (wszyscy gdzieś wybyli) i niby coś robię. Wchodzi facet w plikiem papierów w ręce.- Co? Nikogo nie ma?Dość nerwowy byłem wtedy, naładowany jak bateria „Centra”. Na dworze słońce, w radiu Boney M, a ja trumny zbijam – jak mawiał mój kumpel uczący się za stolarza. – A ja to ch..? – odpowiedziałem z pełną asertywnością i intonacją jak Zapasiewicz.Nie doczekałem się odpowiedzi, facet wykonał w tył zwrot i palił gumę.