Dżem truskawkowy
Nie jem dżemutruskawkowego.
Mogę zjeść każdyinny. Najbardziej mi odpowiada z czarnej porzeczki. Lubię tez powidła śliwkowe.Niechęć do truskawkowego wzięła się stąd, że jako 15-latka pracowałam w czasiewakacji w przedsiębiorstwie przetwórczym przy obieraniu truskawek z szypułek. Napatrzyłamsię na proces produkcyjny truskawkowego dżemu. Myślę, że dżemy z innych owocówwyrabiane są podobnie i że od tamtych czasów wiele się zmieniło, tym niemniejmoja niechęć pozostała.
W „Dużym Formacie”z 21 kwietnia jest artykuł „Najniższapółka”. Bardzo ciekawy. Kupujemy najtaniej, ale czy zastanawiamy się, dlaczegojeden dżem truskawkowy kosztuje 2, 50 zł, a drugi prawie 5 złotych?
Najtańsze dżemy tosam ulepek. Do ich produkcji bierze się mało owoców, a dużo pektyny ( roślinnażelatyna z wytłoków jabłkowych lub cytrusowych), do tego woda i cukier.
Dżem tani robi sięz pulpy ( truskawkową pupę widziałam na własne oczy). Pulpa to owoce utrwalonedwutlenkiem siarki ( bo przecież produkcja trwa nie tylko w sezonie). Dwutleneksiarki odparowuje. Tani dżem można tez robić z przecieru – tam trafiają i owocesolidnie nadpsute. Wszystko utrwala się konserwantami. Jak dżem jest w plastikowympojemniku, to na pewno jest „konserwowany”.
Można owocemrozić i potem je przerabiać. Wtedy zachowują wartości odżywcze i witaminy. Ale to jest droższe. Tanidżem w smaku będzie podobny do tego droższego, ale jeśli się go podgrzeje w naleśnikach, to sięrozpuści.
Po przeczytaniu artykułu dowiedziałam się, ile jest mięsa w mięsie, ile owoców w dżemie, ilesoku w soku i ile malin w syropie malinowym.
Przy okazji sprawdziłam: pysznysyrop malinowy, którego zimą dodawałam do herbatki, myśląc, ze strzegę sięprzed przeziębieniem, nie ma w składzie ani śladu malin, tylko chemicznyaromat. Syntetyczne aromaty robi się z estrów, aldehydów i ketonów, czyli z ropy naftowej. Sok malinowy z Herbapolu (droższy i niby lepszy) natomiast zawiera 0, 25 % dwukrotnie zagęszczonego sokumalinowego. To jedna malinka !
7 komentarzy
Marto,strach cokolwiek kupować po przeczytaniu tego artykułu.
O, Boze, koszmar.
Dżem truskawkowy kojarzy mi się natychmiast z tym ulubionym kawałkiem: „Panie Boże, lubiłem dżem truskawkowy/ i ciemną słodycz kobiecego ciała..” (Miłosz, of course:)…
Panią Martę znów poniosła fantazja !
ta jedna malinka na butelkę soku malinowego i to w wydaniu luksusowym to jest dopiero szyderstwo. w tamtym roku było tu dużo malin, trochę zbierałam i zjadałam na pniu, soku nie robiłam, bo i po co, przecież kupny to i bardziej fachowo zrobiony i nie urobię się. w tym roku zmienię myślenie: urobię się i będę miała prawdziwy sok malinowy. tyle że pewnie z naparstek ;(
dżem truskawkowy najlepsze co może być mniammmm:)chba nigdy mi nie przjdzie mania na truskawki, ale nie jadam polskich dżemów. Mam takie ulubione produkowane w Holandii i są naprawdę przepyszne. mniammm
Mam tatę handlowca, który właśnie zaczął pracować w firmie drobiarskiej, produkującej głównie pasztety. W tym więc wypadku niewiele mnie może zdziwić.Mam też niesamowicie sympatyczną nauczycielkę biologii, która, chyba dlatego że uczę się w matfizie, opowiada mojej klasie różne ciekawe historie, m.in. właśnie o tym, jak pracowała w wytwórni marmolady, jak była w moim wieku. Ma dokładnie takie same odczucia jak pani!Jaka szkoda, że ten świat jest taki sztuczny… Czym się staną ludzie, którzy piją sok malinowy, który nie stał nawet obok malin i jedzą mięso, w którym jest zaledwie kilka procent mięsa?