Ewa, bohaterkaksiążki Doroty Terakowskiej „Ono”, myśli o sobie tak: „Gdybym miała na imięAndżelika, od razu byłabym kimś innym. Andżelikę na pewno spotykałyby w życiuromantyczne przygody, Sandra byłaby bogata, a Patrycja powinna być elegancka.(…) Dostajesz imię i stajesz się kimś konkretnym. (…). A kim jest Ewa?Nikim w tłumie Ew”.
Zanim wdzieciństwie poczujemy wartość swojego imienia, zanim nabierze ono dla nasznaczenia, stanie się częścią nas samych, naszej tożsamości, najpierw jest wizytówką rodziców czyopiekunów. Bo to oni nam imię nadali. Imię świadczy o ich aspiracjach,upodobaniach, często o środowisku.
Czy zauważyliście,że często imiona pochodzenia obcego lub imiona idoli kultury masowej są typowedla ludzi bez wykształcenia, a wśród inteligencji przeważają imiona tradycyjne:Staś, Zosia, Jasiu. W domach samotnej matki częściej pojawiają się Andżeliki,Arlety, Patryki. Może ich mamy miałynadzieję, że niezwykłe imię przyniesie niezwykłe życie?
To bardzo ważnedobrze się czuć ze swoim imieniem.
Kiedy rodziłam Madzię,swoją starszą córkę, obok mnie rodziła Cyganka. Nikt wtedy nie słyszał o „rodzeniupo ludzku”. Na sali leżało kilka kobiet, każda przypisana do swojego łóżkaginekologicznego, marudząca w swoim tempie. Cyganka co kilka minut schodziła złóżka, bo musiała zapalić. Potem wzięła dwa głębsze oddechy i urodziła chłopca,po czym znów poszła zapalić. Powiedziała, że syn będzie miał na imię Strauss. Właśniewtedy leciał w TV serial o rodzinie słynnych kompozytorów. W szpitalu trzebabyło podać imię dziecka, pod jakim go zapisywano w Urzędzie Stanu Cywilnego. I Kiedy zapytanoCygankę, podała słowo Strauss. Tłumaczono jej, że tak nie może być. Proponowanoróżne popularne imiona, ale okazało się, że żadne jej się nie podobało. W końcuzgodziła się na Jana, mówiąc, że nieważne, co będzie w papierach, bo i tak synbędzie nazywany Straussem.
Kiedyś spotkałamdziewczynę o imieniu Kinga. Wstydziła się tego imienia. Obiecałam jej wtedy, żebohaterka mojej powieści („Niebo z widokiem na niebo”) będzie nosiła to piękneimię. Bo piękne. Prawda?
29 komentarzy
A ja mam na imię Marta tak jak Pani:) Dziś byłam na Pani spotkaniu i było bardzo fajnie:)
Pani również nie lubiła swojego pierwszego imienia (jak Kinga). Naprawdę było aż tak okropne?
Dla mnie bylo bardzo okropne, dla innych moze nie, Ciaproczku.
a ja do teraz nie mogę uwierzyć, że jako mała dziewczynka nie mogłam znieść swojego imienia. bo bycie Julią dla małego dziecka może być ciężkie: „gdzie masz swojego Romea?” – pytali, a ja chowałam się w kącie, bo Romea nie miałam, choć sama chciałam być chłopcem. teraz bycie Julią jest dla mnie najważniejsze, najpiękniejsze. bycie Julią-wariatką, oczywiście, Pani Marto.
Bycie Julią-wariatką to rewelacyjny okres w zyciu kazdej kobiety. Pozdrawiam.
Witam Panią:) Odwiedziła dziś rano Pani moje miasteczko – Brzeziny koło łodzi 🙂 Mam nadzieje że się Pani spodobało i że jeszcze kiedyś nas Pani odwiedzi. A co do imion to moje Anna mi się wcale nie podoba i dlatego postanowiłam wymyśleć od niego zdrobnienie – Nusia . Serdecznie pozdrawiam
Bardzo mi sie podobalo, Aniu. Ania, Anna brzmi cudnie. Niusia dobra dla malutkiej dziewczynki.
Ja lubię swoje imię, a od kiedy używam go w wersji skróconej lubię jeszcze bardziej:) Nie lubię tylko formy spieszczonej – mówiła tak do mnie Babcia i nie chcę, żeby ktoś jeszcze w ten sposób zwracał się do mnie (oprócz Rodziców i Siostry).Teraz zdarza mi się do rzadko, ale gdy byłam młodsza mnóstwo osób zwracała się do mnie per „Agnieszka”. Widocznie agnieszkowo wyglądałam;)))Pozdrawiam:)
Hmm, coś w tych imionach jest.:)))Ale te wszystkie imiona są akceptowane w Polsce…Teraz , kiedy ludzie się tak przemieszczają tam i nazad, i to nie tylko po krajach chrześcijańskich , skąd imiona z reguły świętych, ale i z innych tradycji , to dopiero będzie cyrk z imionami.Hihiihihi…Sama mam znajomą , która była parę lat w USA i jest zauroczona kulturą Indian , stąd swojej córce dała imię Indiańskie.Hihiihih…Ma zamiar na parę lat zamieszkać w Polsce i co z imieniem , które jest akceptowane tam! a u nas będzie delikatnie mówiąc nieco dziwne. 😉
Heh piękne…Mam na imię Anna a zawsze chciałam być Magdą bo Anna jest oklepane…Nie czytałam książki, ogladałam adaptacje filmową…Film jest piękny, książka o ile wpadnie mi w ręce napewno zdobędzie moje uznanie. Obecnie czytam „Czarownice z Portobello’ i goraco polecam.
a pozwoli pani że zapytam czy pani kierowała się gdy wybierała imiona dla swoich córek? i czy one zawsze były z nich zadowolone? moja córka ma na imię Maria ale nikt sie do niej tak nie zwraca tylko Marysia. Jej bardzo podoba się to imię i cały czas mi mówi że nie mogła miec lepszego. Ma tak na imię po mojej babci. Pzdr
Oczywiście że Kinga to piękne imię 🙂 Sama mam na imię Kinga i cieszę się że rodzice nadali mi akurat takie imię, a nie inne. Pozdrawiam Panią serdecznie!
RY2PMb nyrnnroeopct, [url=http://ssfwouppjeei.com/]ssfwouppjeei[/url], [link=http://toaytzddkbli.com/]toaytzddkbli[/link], http://ootarprpogwr.com/