Rzeszów
Po raz pierwszy jestem wRzeszowie, aż wstyd. Nie przypuszczałam, że to takie piękne miasto. Niewielejeszcze widziałam, tyle, co z okiensamochodu i podczas spaceru po rynku i uliczkach wokół niego. Mam bzika napunkcie miast i miasteczek z prawdziwymi rynkami, po części dlatego, żemieszkam w mieście, gdzie nie ma architektonicznego rynku. W Rzeszowie na rynkucud-ratusz, stara studnia, kamieniczki z XV i przełomu XIX/ XX wieku. Pod nimi kopano piwnice i lochy w celachobronnych i gospodarczych ( udostępniono trasę do zwiedzania,
Część rynku jest rozkopana,ponieważ buduje się tutaj podest murowany, rodzaj stałej „sceny”, na którejbędą się odbywać miejskie imprezy. Niestety, tenże podest, umieszczony tuż przyratuszu, zasłaniać będzie widok na kamieniczki, leżące po drugiej stronierynku. Fatalny to pomysł.
Ileż na tym rynku restauracyjek,kawiarń, pubów, barów: Da Vinci, Życie jest piękne, Havana, Va Bank…Wszystko z klimacikami. Zawszemi wtedy żal, że w Katowicach nie mam takiego jednego miejsca, gdzie mogłabym cośwybrać w zależności od nastroju.
Przez 2 dni była u mnieprzyjaciółka, niemiecka poeta, Tina Stroheker. Zamiast do centrum Katowic,pojechałam z nią do Mikołowa, to tylko
Umęczona jestem, miałam wielcesatysfakcjonujące spotkania autorskie. To miłe wszędzie spotykać swoichczytelników i mieć nadzieję, że po spotkaniu mi ich przybędzie. Pisarz nieistnieje bez czytelników.
Dobranoc.
7 komentarzy
Zostawiłam komentarz pod postem 'inteligencja emocjonalna’.
Byłam na jednym spotkaniu autorskim z panią, w Mielcu. Bradzo mnie pani zaciekawiła. Ciekawa barwa głosu, taka spokojna:) Mimo że fragmenty swoich książek które pani przytaczała wywołały szmery pośród zgromadzonej młodzieży, myślę że całkiem zaciekawiły 🙂 i mimo tej kontrowersji 🙂 Pozdrawiam i życzę twórczej weny do końca życia i jeden dzień dłużej 🙂
Pani Marto, byłam na spotkaniu z Panią i tak jak Pani radziła chciałam porozmawiać z mamą, ale mama jak nie miała czasu tak nie ma go dla mnie dalej. Zaczęłam czytać Paulinę w orbicie kotów z moim kotem na kolanach. Szkoda, że dorosli… tacy są…
Chiałam Pani podziękowac za wspaniałe spotkanie, które odbyło się Bibliotece w Kańczudze. Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś wpadnie Pani do nas. Pozdrowienia od koleżanek.
oo tak Rzeszów piękne miasto! a była Pani kiedyś w Sandomierzu?!
Kiedyś, bardzo bardzo dawno temu…
Rzewszówek się Pani podobał, też coś. Ja tam mieszkam od urodzenia i nic ładnego nie widzę, a mentalność…