Rodzinnie
Byłam na spacerzez Pawciem, po deszczu. Fajna zabawa, wchodziliśmy we wszystkie możliwe kałuże,Pawcio oczywiście tupał, rozbryzgiwał wodę i uśmiechał się wszystkimi ząbkami.
Potem zrobiłamkluski śląskie, a Pawcio dziurki w środku. Upiekłam tartę ze śliwkami. Przyszłydziewczyny, podjadły u mamy, poopowiadały,powspominały. Teraz cisza, czytamsobotnie „Obcasy”, podesłane mi przez Janusza linki.
A za chwilęwszyscy będziemy podziwiać tatę Pawcia w Sopocie.
Pawcio zadumany po wypiciu wody mineralnej gazowanej, którą uwielbia i zawsze się dziwi, czując bąbelki.
Pawcio zawsze dzieli się jedzeniem z Mordkiem.
Pawcio i Mordek, a właściwie …odwrotnie.
12 komentarzy
Zakochałam się w jego oczach. Niesamowity kolor!A podpis pod ostatnim zdjęciem przezabawny, dalej sobie chichotampod nosem ;)Oj, ja też pędzę oglądać Sopot, a potem głosować na mojego faworyta.
Brawo! Jak na początek to zupełnie niezłe oceny ( Rodowiczka i Po-łomski) jury, stare wygi estrady. Ja osobiście widzę pewne podobieństwo w śpiewaniu do M.Rozynka lub klimaty Myslowitz.Może się mylę, bo są samoswoi. Za dużo gadania o oczach, a zamało o śpiewaniu. Pozdrawiam! Życzę zwycięstwa! Zagłosuję!Krycha
Rodowiczka? Stary wygi?Oj…Ja klimatu pana Marcina Rodzynka ani Myslovitz nie wyczuwam, bo wydaje mi się, że Feel ma swój własny, oryginalny.:)
stare*
wazelinka
oj, wcale nie.
Kochani, jedno jest pewne! Gdyby obok ojca wystąpił Pawcio – ktory nie dośc, ze śpiewa po swojemu „choc u o mnie”, to jeszcze tańczy i to jak -to zaden z jurorów nie miałby watpliwosci komu dać Słowika. Na pomysł występu Pawcia u boku taty wpadł Janusz. Tylko dlaczego dopiero teraz?
No i są w finale! Cieszę się z Tobą Marto, z całą Twoją rodzinkąi tańczącym Pawciem na czele.Całusy!!!Krycha
no wlasnie, dlaczego dopiero teraz?
No i się udało! Hmmm….Znów o martwych oczach…Ja tam żadnej martwości nie widziałam i już wiem po kim Pawcio ma przepiękne oczęta, którymi tak się zachwycałam kilka postów wyżej 😉
Bo widac niebieski kolr kojarzy jej się z zimnem, a zimo z martwotą.
Urocze zdjęcia :*A Pawcio pewnie odziedziczył talent po tacie…Serdeczności!