Czytałam Pawciowiniewinny wierszyk autorstwa Urszuli Kozłowskiej:
Dwa kaczorki przezdzień cały
wszystkim wokołodokuczały.
Kotka z płotuprzegoniły,
psu w kałużę kośćwrzuciły.
Zakopały kurkomziarnka.
W końcu się przebrałamiarka !
Indyk zagulgotałgniewnie:
– Poprawicie się? –No pewnie.
Takie żarty toprzesada !
Przepraszają, bowypada…
Przecież warto siępoprawić,
by się w zgodzieładnie bawić.
Pawcio po każdejlinijce powtarzał „Kwa kwa”, czyli dodawał refren. Poza tym pokazywał, gdziekaczorek ma oko i pytał „co to”, wskazując na kaczy kuper. Próbowałam wszelkimisiłami wytłumaczyć, co to jest kaczy kuper, ale on i tak pytał „co to”. Wkońcu, zrezygnowana, powiedziałam, że kaczy kuper robi kupę. Pawcio pojął w migi powiedział „kaka”, za co go pochwaliłam, bo trafił rozumnie w sedno sprawy. Aon dalej „kaka” i „kaka”. Aż nareszcie pojęłam Pawiowe gadanie, zajrzałam mu wmajtki, gdzie znalazłam to, o czym mówił, czyli „kaka” ( czytaj: kupa). Ponieważkażda „kaka” cieszy babcię, choćby zrobiona w majtki, więc pogłaskałam wnusiapo główce.
I tak oto rozmowana szczycie z jej politycznymi podtekstami osiągnęła właściwy poziom i ciężargatunkowy. Bo każda polityka jest brudna i śmierdząca.
14 komentarzy
Oj, przesympatyczny post 🙂
Dziękuję, pozdrawiam.
Dziękuję, pozdrawiam.
doskonałe! Lekkość fabułki z życia wziętej, ciężar morału prosto z d… po prostu mniam! A fe! hihih
A, fe, Misiu, który siedzisz na kanapie. Ale wnuś pojętny, jak babcia, hihi.
a skąd wiesz, że jestem misiem, hę?
Jak to skąd? Z wierszyka: Siedzi misiu na kanapie i tak sobie w tyłku drapie, co wydrapie, tozajada, jaka smaczna czekolada.
O Boże! Nie mogę uwierzyć, że to napisałaś! O matko! hahahhaha
Kobiety nie mają wstydu i za grosz przyzwoitosci, także niewiele mają do stracenia, jesli są w wieku, w ktorym juz coraz więcej można. Sprowokowane, wala na oselp, zachowują się jak przedszkolaczki i jeszcze się cieszą z tego, kiedy taki powazny Miś jak Ty został zgorszony. Byłoby to wszystko bardzo niesmaczne, gdyby nie klamra wierszyka znanego nam wszystkim, od przedszkola do domu starców.
ale Ty Marto zawsze byłaś bardzo wyzwolona :)))))))), co wcale nie znaczy, że bezwstydna, choć tzw. „języki bab” pewnikiem uważały inaczej. Ja oczywiście udaję zgorszenie, bo każda prowokacja mile widziana. Zatem prowokujmy inteligentnie i maksymalnie! Mniam – Miś
Tak,ale g..na różnej maści jak się przykleją, to same nie odpadną! Czy Ci nowobogaccy nie zniszczą zaczarowanego lasu?Astronomicznie to dzisiaj Noc Kupały! Cieplutko pozdrawiam Pani Marto..;)
Burza koszmarna, jak tu kwiatu szukac? Siedzę w łazience, ze strachu,
badzmy dumni z Pawcia moze bedzie prezydentem skoro w sumie tak szybko pojal caly sens zycia ktory ladnie jest opowiedziany w „chlopaki nie placza” 🙂
No, tak wnuś madry bardzo i ukochany. Bezbłednie rozróznia marki samochodów i moj typ wypatrzy z daleka, bo jeszcze oczka ma byster, nie to, co babcia, hihi.