Pokłóciłam się zJanuszem.
Poszłam sobie wświat.
Świat jest niedaleko,w lesie,
Dom w bloku 10–piętrowym.
Lasem można dojśćdo Pszczyny, a Pszczyna
Las o tej porzeroku wygląda kusząco, okazale, prawie wykwintnie. Panoszy się na zielono i nakwiecisto. Pachnie zieloną czystością, igliwiem, lipą, brzęczy chrabąszczami i innymi latającymistworami.
Las jest na lewo,a na prawo budują się nowe domy. Dopiero teraz je odkryłam. Są nowoczesne, a tymsamym strzeżone.
Strzeżone, a więcdla tzw. lepszych ludzi.
Lepszych, czyli napewno takich, których stać na ochronę.
Szybko wyszłam ztego nowego osiedla i wpadłam w łąkę pełną chabrów i maków.
A potem w zieleńkrzewów.
Natargałam chabrówjak bzu.
Wyszłam na ścieżkęi wtedy zobaczyłam swój dom.
Wyglądał okazale, jaklas, balkon zielenił się i purpurzył.
Inne domy ( bloki)też wydały mi się wyjątkowej urody.
Cisza brzęczałasłońcem.
Nie musiałampokonywać żeliwnych płotów, by dojść do siebie.
„Facet” ( ksywakioskarza) wyszedł przed kiosk iprzeciągał się leniwie. Podrapał się po prawej łydce, wystającej z bermudów.Kiedy mnie zobaczył, zapytał: – A pies gdzie?
– Poszedł w świat –skłamałam.
– A wróci sam? –zapytał.
No, jasne –powiedziałam – mój pies jak baba, zawsze wraca.
14 komentarzy
🙂 Ja też mam las wokół mojego bloku – panewnicki, ale jest dobrze, też można iść w świat.
Panewnickie lasy tez znam.
Nienawidzę chrabąszczów. Brrrrrr!!!
A ja się ich po prostu boję !
A ja się boję wszystkich robaków. O! Od pszczół, przez biedronki, mrówki, muchy, a na motylach kończąc.
Jak las blisko, to przypominam przesilenie letnie,NOC KUPAłY (noc ognia i wody). Kwiat paproci rozkwita i dzieją się cuda…..
Cuda dzieją się w moim lesie nie tylko w Kupałową Noc, naprawdę. Pozdrawiam.
Oj, lasy są piękne. Kilkadziesiąt metrów od mojego bloku też rośnie.
To rzeczywiście niebywale mieszkac W Katowicach i spędzać czas w lesie. Bo w Katowicach, wbrew pozorom, jest duzo zieleni. Trzeba tylko wyejchac w poludniowe dzielnice miasta. Papa.
Ja bywam w Katowicach tylko kilkanaście razy w roku i to jedynie między Pałacem Młodzieży, a dworcem, więc przyznam, że tej zieleni osobiśnie nie dostrzegłam, ale wierzę Pani na słowo.
Pani Marto, bardzo przyjemnie się panią czyta!
mniam, mniam, mnie tez przyjemnie tego słuchac, dziękuję.
kto tu jeszcze nie śpi, niech odpowie! 🙂
Po 23. koty 0 staruszki spią, hihi. Albo przynajmniej czytaja w łózku. Ale skoro swit juz pracują. Pozdrawiam.