Jestem pod stronie „Nike która się waha”, tej z wiersza Herberta.
Nie zgadzam się, by kolejny szaleniec wysyłał moje wnuki do patriotycznego boju. Mały Powstaniec, w hełmie zbyt wielkim na dziecięcą głowę, budzi we mnie najpierw żałość, potem złość. Przeraża to, że wydano rozkaz, który pozwolił dzieciom zostać bohaterami.
Baczyński, ten z wiersza Szymborskiej, pragnąłby ( „by” ma siłę!) innego patriotyzmu dla moich wnuków i swoich prawnuków. Baczyński modliłby się: Od powietrza, głodu, ognia, wojny i zbędnego bohaterstwa, zachowaj nas, Panie. Nie chciałby tego też mój ojciec, AK-owiec. który ukrywał się po wojnie w śląskiej kopalni, pod fałszywym nazwiskiem, co i tak na nic mu się zdało, bo swoje odsiedział, „życzliwi” donieśli. Mówię to ja, pokrzywdzona córka, pokrzywdzonego ojca. Niestety, historia nas niczego nie uczy, tylko kołem się toczy.
Inne
3 komentarze
Pani Marto, to szaleństwo „patriotów” wstrząsająco opisała Anna Świrszczyńska w wierszach.
Witam pania i serdecznie pozdrawiam. Ja tylko potwierdze to co pani napisala. TAK HISTORIA NICZEGO POLAKOW NIE UCZY. SZKODA. Dobrych pieknych dni zycze. Miro-
Witam pania i serdecznie pozdrawiam. Ja tylko potwierdze to co pani napisala. TAK HISTORIA NICZEGO POLAKOW NIE UCZY. SZKODA. Dobrych pieknych dni zycze. Miro-m