Inne

Słońce i technika

Słońce.
Chcę łapać chwile i zapach liści, niewiele więc dziś zdziałam w poznawaniu i uczeniu się blogowania w nowym systemie, który ponoć jest bardzo nowoczesny i łatwy w użyciu. Nie dla mnie. Opanuję jednak ten system z szacunku dla moich Czytelników i z potrzeby pisania tutaj.
Na moje narzekania Redakcja Onetu odpowiedziała tak:
„Błędy w wyświetlaniu treści wpisów, wynikają z formatu, w którym publikowała Pani kolejne wpisy w dotychczasowym systemie OnetBlog. Ponieważ redagowała je Pani w edytorze tekstu i już sformatowane, wklejała Pani do edytora wpisu na blogu, zachowały one formatowanie z edytora tekstu. Ten rodzaj formatowania nie jest obsługiwany przez system WordPress. W związku z tym wystąpiły niestety zgłoszone przez Panią przekłamania. Jest to od nas całkowicie niezależne, wynika wyłącznie z charakterystyki nowego systemu. Niestety nie będziemy w stanie automatycznie usunąć przekłamań w Pani wpisach.”
Chodzi o wpisy archiwalne. Tak więc przepraszam tych Czytelników, którzy sięgną do minionych dni i znajdą tam połączone wyrazy. Naprawdę wiem, jak się powinno pisać „nie” z czasownikiem, mogę tylko zapewnić.
Z techniką zawsze byłam na bakier. Do tej pory nie opanowałam np. przycisków w pilotach od telewizora i jeśli chcę go włączyć, korzystam z napisanej własnoręcznie na kartce instrukcji. Wczoraj i to nie pomogło, a Januszka nie było. Może dekoder się zbuntował, widząc moją nieporadność.
Niestety, tak mam, że jak tylko wgłębiam się w meandry obsługi telefonu czy innych gadżetów, typu telewizor, uzmysławiam sobie, ile czasu tracę i ile mogłam w zamian przeczytać stron ciekawej książki.
A stos mam niebagatelny.
Po raz kolejny także informuję, że nie oceniam nadesłanych prac, nie piszę recenzji, nie udzielam porad literackich przez Internet. Już nie chcę, by jakakolwiek porad obróciła się przeciwko mnie.
Mam jednak jeszcze ciągle ten zwyczaj, że odpowiadam na listy, choćby jednym krótkim zdaniem. Zauważyłam, że to zwyczaj zanikający. W czasach powszechnej „dostępności” trzeba szukać mysich dziur, by pracować w spokoju.

W bibliotece katowickiej nr 11, Grażyńskiego 47 dziś spotkanie z Tomaszem Jastrunem. Pójdę się przywitać.
Słonecznego spaceru życzę.

in / 1215 Views

4 komentarze

  • ~Bluebell 17 października 2012 at 17:48

    Lubie spotkania autorskie z poetami.

    Reply
  • ~Mila 17 października 2012 at 19:19

    Pani Marto, zdjęcie główne jest rewelacyjne! 🙂
    Chciałabym napisać: niech się Pani nie poddaje w walce z techniką, bo szkoda by było stracić tyle lat, ale z drugiej strony ileż można tracić czasu na mechaniczne wpisywanie haseł i formuł… bez rezultatu? Mimo wszystko liczę, że Onet w końcu przestanie wariować. Pozdrawiam.

    Reply
    • Marta 17 października 2012 at 19:48

      Dziękuję, Milo. Powiem Ci, że ten system WordPress jest lepszy, już widzę, ale muszę się uczyć od nowa, a w tej technice tępa jestem okrutnie.

      Reply
  • ~Ala 17 października 2012 at 21:29

    Pani Marto, zgadzam się z Milą – zdjęcie jest obłędne, ma taki niepowtarzalny klimat. A cały blog w nowej odsłonie też prezentuje się świetnie. Życzę powodzenia w zgłębianiu tajników nowego systemu, bo warto ; ) Pozdrowienia.

    Reply
  • Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.