Wieści z dziupli na V piętrze
Dziękuję za troskę, drodzyCzytelnicy.
Zamilkłam, zaszyłam się, czasemtak być musi, jeśli człowiek nie chce epatować kłopotami, a do pisania o czymśinnym zmusić się nie potrafi. Zadziuplenie ma swoje dobre strony: dom błyszczyod czystości, pranie wyprasowane i poukładane. Stos książek do przeczytaniazmniejsza się, a poza tym, co najważniejsze – rozwijam się kierunkach, o którebym siebie nie podejrzewała.
Z lektur polecam:
Blaski i cienie pracy mózgu Semira Zeki.
Lubię mówić, że wszystko jest wgłowie, ale ta książka mnie namacalnie przekonuje do tezy, którą sprawdzamswoim życiem. Zeki zgłębia neurobiologiczne zasady leżące u podłoża twórczejpostawy, która przejawia się w sztuce i literaturze, w miłości i tzw. ludzkimszczęściu. To jest trudna lektura, nie wszystko zrozumiałam, tym niemniej zaczytywałamsię, ponieważ znajdowałam wytłumaczenie tego, co przeżywałam i czegodoświadczałam. Niesamowite, co się w mózgu wyczynia. Rację miał Michał Anioł,mówiąc, że tragiczne jest nie to, ze mierzymy za wysoko i nie osiągamy celu,ale że mierzymy za nisko i cel osiągamy.
Stop-klatkę – tomik poezji Hanny Dikty (wydawca: „ZeszytyPoetyckie)
Myślę Hanna, dopowiadam: łagodna,a raczej potulna, cicha. I oczy ma „pogodne mądrym smutkiem i wprawne wcierpieniu”. Bohaterka jej wierszy przypomina mi „potulną” z opowiadania Dostojewskiego.Myślę też, że dużo w niej desperacji Kareniny i zastanawiam się, jakiż to Oskarw niej tkwi i na jakich bębenkach wygrywa. Albo…jaki twardy facet w niejdrzemie, którego zawsze chciała mieć. Hanna Dikta o kobiecie i śmierci mówi bezpatosu, szeptem. Prof. Maria Janion empatyczną miałaby w niej uczennicę.
W hołdzie płetwom – wiersze Borisa Viana (wydawca: ZeszytyPoetyckie).
Znałam pisarza z jego zawirowanejbiografii i powieści „Jesień w Pekinie”, a teraz przeczytałam wiersze w tłumaczeniuAlicji Ślusarskiej i Dariusza Dziurzyńskiego Potrząsnął mną wiersz „Zanimzdechnę”. Podczas lektury myślałam, co Semir Zeki powiedziałby o procesach wmózgu tego twórcy, którego wiersz „Ars poetica” brzmi tak:
Jest oczywiste, że poeta pisze
Pod wpływem nagłej myśli.
Jednak są ludzie których nagłe myśli
Do niczego nie ponaglają.
Poza tym dowiedziałam się odwnuka, że jestem fajną babcią, ale na maksa strachliwą. Kiedy tłumaczyłam, żenie jestem strachliwa, tylko cierpię na nadmiar wyobraźni, wnuk zaproponował, bymzjechała ze zjeżdżalni do piaskownicy, co uczyniłam, ku radości innych dzieci.Ponadto zbudowałam (z pomocą wnukaoczywiście) samolot transportowy z plastikowych butelek po wodzie mineralnej (1dużej, o kwadratowej podstawie, i 4 małych), tektury i zakrętek. Nauczyłam siętakże obsługiwać automat serwujący mrożony jogurt. Dowiedziałam się, że robięnajlepszą na świecie jajecznicę „deptaną” i że jest powinnam napisać książkę …pomysłwnuka świetny, więc nic, tylko się do roboty zabierać.
3 komentarze
Pani Marto, o blaskach i cieniach naszego Ja juz zamowione; czeka na odbior !
Pani Marto, a co to jest jajecznica „deptana”???
Deptana – to nasz rodzinny szyfr.Do usmażonej lekko jajecznicy kruszy się kawałki bułki i miesza. Bułka nasiąka jajecznicą. Tak tę jajecznicę nazwala moja Matka i przechodzi z pokolenia na pokolenie. Dzieci lubią, bo to fajna zabawa. I przy okazji chętniej zajadają. Pozdrawiam.