Skrzypce i miłość, czyli NadirAliyew
Kto tak pięknie gra? –pomyślałam, przechodząc wieczorem ulicą Grodzką w Krakowie.
Patrzę i oczom nie wierzę – przy bramie kościoła św. Andrzeja naskrzypcach szaleje z wdziękiem Nadir Aliyew. Dobrze wybrał miejsce: dźwięk sięniesie, dając świetny efekt akustyczny. Wśród dużej grupy słuchaczy zauważamBasię Marek, poetkę, żonę Nadira.
Nie wiedzieliśmy się co najmniejz pół roku, choć mieszkamy w Katowicach. Musiałam przyjechać do Krakowa, by ichspotkać? Doprawdy, świat jest mały jak kaczy kuper.
Nadir jest z pochodzenia krymskimTatarem. Grał w Operze Krymskiej w Symferpolu. Skończył tamtejszą szkołęmuzyczną, którą sto lat temu założył Siergiej Rachmaninow. W 1996 roku spakowałzabytkowe skrzypce i przyjechał do Polski. Także do Katowic. Znalazł„akustyczną” bramę na deptaku Staromiejskim i koncertował.
I jak to nie tylko w bajkachbywa, przechodziła tamtędy Basia Marek, poetka, zasłuchała się zapatrzyła.Zaprosiła Nadira do domu. Oboje byli po różnorakich „przejściach”. Rozkochali się w sobie, wzięli ślub. Różnica wieku nie stanowiłaproblemu, choć nie tylko nasza kultura dziwi się związkom, w których kobietajest starsza od mężczyzny. Przedziwnie czarowni to ludzie, żyjący muzyką,poezją i dobrymi uczuciami.
Nadir gra utwory z szerokopojętej klasyki, opery, operetki, utwory taneczne, ale także lirykę celtycką,muzykę filmową. Koncertuje także w instytucjach kultury, często w programachpoetycko-muzycznych.
Ależ się przykleiłam.
Nadir Aliyew
4 komentarze
Skrzypce są piękne! A cóż to dopiero jak są w duecie z instrumentem klawiszowym…cudowne! Do najpiękniejszych rzeczy stworzonych przez człowieka można zaliczyć nie tylko poezję, ale również muzykę. Może coś jeszcze? Nie wiem, już nic innego mi nie przychodzi do głowy.
Ja lubie jeszcze malarstwo i basnie, ale basnie to poezja …. Moze wszystko, co piekne i dobre jest poezja …
Witam Pani Marto! Nie wiem czy mnie Pani pamięta, dawno tutaj nie zaglądałam i niestety nie odzywałam się z powodu narastających obowiązków w szkole. Teraz jednak nie mogłam nie napisać. Dziś dowiedziałam się, że zawita Pani 13 czerwca do Strawczyna! 🙂 Nie ma Pani pojęcia jak ogromnie się cieszę i jestem podekscytowana. Oczywiście na spotkanie postaram się przyjść! 🙂 Jestem taka wdzięczna, że odwiedzi Pani tę małą wieś, z której pochodzę. Już wcześniej pisałam, że ogromnym zaszczytem byłoby zobaczyć Panią! Mam nadzieję, że spodoba się Pani krajobraz Gór Świętokrzyskich :)Pozdrawiam gorąco i do zobaczenia!
Buźka, trzymam za słowo, czekam. Pozdrawiam.