Rozmówka z Danielkiem, w lutym 3 latka
Danielek kosmita
– Powiesz babci dzień dobry?
– Nie.
– Dlaczego nie?
– Bo…jechała śmieciara ibrzęczała jak rakieta, i…rodzice chcieli do niej wsiąść, i…mamy nowy placzabaw, a na nim takie urządzenie, ale ono nie działa, bo jest zimno, i jestśnieg.
– Mam pomysł, Danielku.
– Nie masz pomysłu, ja mam pomysłi powiem ci, jak on działa, ale daj mi złotego dukata.
– Złotego dukata (czekoladka) dostanieszpo obiedzie, na deser dobrze?
– Dzień dobry, babciu,przyszedłem (!) do ciebie i życzę ci zdrówka, i dużo dukatów złotych.
– O, dziękuję, widzę, że wraca cidobry humor.
– Nie wraca, on idzie teraz dopokoju, bo…tam są narzędzia i…będę teraz przykręcał śrubki i zadzwonię dokosmosu.
Rozmówka z Adasiem, 3 latka ukończone w styczniu
Adaś gracz
– Babciu, włącz mi pleja.
– Jakiego pleja?
– W komputerze, benten.
– Jak?
– Benten.
– Gry dla dzieci onlajn.
Wpisuję, wyskakują gry, wśródktórych Adaś bezbłędnie odnajduje swoją: „Ben 10”, czy „benten”, zgadza się.Adaś zadowolony.
– Gramy teraz.
– Nie umiem.
– Umiesz, tu są strzałki, a tujest spacja i już.
Przegrywam szybko.
– Ołwer, plejegen – pociesza mnie wnuczek.
7 komentarzy
Bardzo urocze :)Dzieci czasem naprawdę zaskakują !:)
Pani Marto, jestem ciekawa Pani zdania na temat tego, co dzieje się od kilku dni w Internecie. Może właśnie pisze Pani powieść i zupłenie nie jest w temacie… Mnie przypominają się lekcje z gminazjum (rok 2006) kiedy mówiliśmy o korzyściach i zagrożeniach związanych ze światem wirtualnym… Czy naprawdę zaczynają się spełniać najgorsze scenariusze? Czy niedługo obudzimy się z czipem wszczepionym pod skórę? Może dałam się naiwnie ponieść tej wielkiej wrzawie, a może rzeczywiście zagrożenie jest realne?
Mila: długo by gadać, ale źle się dzieje w panstwie duńskim. Najgorsze, ze posłowie podpisują, nie wiedząc co, bo nie czytają. A my ich utrzymujemy z nadzieją, że pracują solidnie. Pozdrawiam.
Pani Marto, chcialabym dorzucic pare slow do wpisu Mili; wierze, ze nie pozwolimy, aby rzadzily nami chipy, ale zagrozenie na pewno jest. Mila ma racje. Wlasnie pomyslalam o fragmencie z Jeanette Winterson „Written on the Body”, przytaczam w moim tlumaczeniu:”Rzeczywistosc Wirtualna jest faktem. […] Jesli chcesz, mozesz zyc w swiecie wykreowanym przez komputer caly dzien i noc. […] Nie chce zniszczyc maszyn, ale i nie chce, aby maszyny zniszczyly mnie”.A te slowa pisala Jeanette Winterson w 1992 roku !!!!
Pani Marto, chcialabym dorzucic pare slow do wpisu Mili; wierze, ze nie pozwolimy, aby rzadzily nami chipy, ale zagrozenie na pewno jest. Mila ma racje. Wlasnie pomyslalam o fragmencie z Jeanette Winterson „Written on the Body”, przytaczam w moim tlumaczeniu:”Rzeczywistosc Wirtualna jest faktem. […] Jesli chcesz, mozesz zyc w swiecie wykreowanym przez komputer caly dzien i noc. […] Nie chce zniszczyc maszyn, ale i nie chce, aby maszyny zniszczyly mnie”.A te slowa pisala Jeanette Winterson w 1992 roku !!!!
Bluebell: w życiu jest zawsze coś za coś, niestety. I trudno znaleźć złoty środek, który bywa nazywany harmonią. Tresura polega na tym, by dać ludziom wiele, potem odebrać wszystko i dać ewentualnie szansę zdobycia minimum.W ten sposób podlono nawet szlachetnych. Pozdrawiam.
Tak, Pani Marto, bo zawsze znajda sie ludzie, ktorych szlachetnosc denerwuje – po prostu im to nie odpowiada. Ale warto zachowac choc troche serca pomimo roznych niedogodnosci, jakie sa na naszej drodze.A w koncu i tak trzeba zostawic wszystko, wszystko. Ale czasem zyjemy tak, jakbysmy mieli zyc wiecznie; na szczescie przytomniejemy; to chyba dobrze ?