Inne

Jakiś dziwny ten świat

Jakiś dziwny ten świat

 

     Jakiś dziwny ten świat się zrobił.

Gala Jakubowska-Fijałkowska się rozgadała, nie tylko wwierszach (forma), ale i w życiu, dzięki czemu nie musiałam z niej wyłuskiwaćkażdego słowa, jak najpotrzebniejszej rzeczy z mojej torebki.

Remek wypił setę.

Janusz przestał palić.

Mówi, że dla siebie i dla mnie, więc to niezbyt dobrzerokuje, motywacja podzielona przez dwa.

Ewka nie pisze po pięć wierszy dziennie.

       Facet z kiosku mówi, że tęskni za latem, a zawsze tęskniłza zimą.

W sklepie z jarzynami jest ciucholand dla dzieci, a w nimmało ubrań, za to dużo balonów.

Kręgosłup mnie od dwóch dni mniej boli.

Biegam od imprezy do imprezy.

Już czwarty raz kupiłam śliwki na tartę, ale nie doczekały.

Mój były uczeń, który zdawał u mnie maturę w dziennymliceum, wydał mi się bardzo stary, więc zapytałam, ile ma lat, a on powiedział,że 57. Może więc jestem starsza niż mi się wydaje.

      Od tygodnia obiecuję sobie, że zobaczę film, zaczynamoglądać i zasypiam. Czy to ja zmęczona, czy film do niczego?
Przez całe życie przyrządzałam ryż po kreolsku, nie wiedząc, że on po kreolsku.

Na pytanie: – Jak możesz chodzić tyle lat w tej samejspódnicy – zareagowałam rozbrajającym śmiechem. To przecież proste, nie mam problemuws tylu „w co się ubrać”. Mało tego: dzięki temu jestem rozpoznawalna bardziejniż gdybym codziennie wychodziła w innej kiecce.

       I czytam wspomnienia Anny Dostojewskiej.

Jakże bym chciała mieć taką żonę.

in / 1161 Views

4 komentarze

  • ~Anna 27 października 2011 at 15:00

    Pani uczen ma 57 lat??? To niemożliwe, nie podlizuję się, ale to w zadnym razie nie moze byc.

    Reply
  • ~Bluebell 27 października 2011 at 18:18

    Przy Pani tempie pracy, Pani Marto, to chyba można powiedzieć, że ma Pani prawo być zmęczona !Bluebell

    Reply
    • ~Marta 28 października 2011 at 09:57

      Blubell, zwalniam już, zwalniam. Miejsce pisarza jest w kącie, powtarzam sobie od kilku tygodni.

      Reply
  • ~Dorota 27 października 2011 at 19:52

    Pani Marto podziwiam panią i uwielbiam, za werwę, zapał i niesamowity sposób pisania o przyziemnych, codziennych, prostych sprawach. Jestem Pani fanką i nie mogę sobie wybaczyć że osobiście nie poznałam Pani:( siedzę właśnie pod cieplutkim kocykiem panterką, słucham dżemu, popijam kawkę z mlekiem i czuję że tracę chęć do wszystkiego i na wszystko. Nie lubię jesieni…..ale co tam jutro zaczyna się weekend:) gorąco pozdrawiam.Wyrazy podziwu dla Januszka, ja rzucałam palenie kilka razy, najdłużej wytrzymałam miesiąc. Trzymam kciuki.

    Reply
  • Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.