Inne

Pracowita niedziela

Pracowitaniedziela

W połowierozmowy z Ewką zapytałam, czy dzisiaj niedziela. Przytaknęła. Gdybym dzieńświęty święciła chodzeniem do kościoła, nie miałabym wątpliwości. Gdybymświęciła rytuałami obiadowymi, też bym ich nie miała. Ale niekościelna jestem,a jeśli o rytuały domowe chodzi, zrobiłam w przeszłości wiele, aby je złamać.Kto powiedział, że w niedzielę musi być rosół, rolady, kluski i „modro” kapusta?W naszym nieśląskim domu rosół bywał zawsze, ale z roladami było gorzej. Możedlatego Agatka za nimi tęskniła i musiałam się przełamać czasami. Kluski natomiastzawsze mi podchodziły, więc bywały częściej. Mój dawny dom, tętniący rodziną,miał swoje zwyczaje, które czasem wspominam z lubością.

Ale to już nie powróci,bo nie ma babci, dziewczynki mają swoje domy, w których wprowadzają swojezwyczaje. Świat się rozruszał. Kto może, wyjeżdża na sobotę i niedzielę pozadom, by odsapnąć od codzienności. Zrodził się zwyczaj grillowania.

Nie o tym jednakmiało być, a o tym, że dzień święty uświęciłam pracą. Nie wymienię tego, codziś zrobiłam, by nie gorszyć, żyjących inaczej. Nie obrażać uczuć religijnychbezecnym gadaniem. Skądinąd nie rozumiem, jak można się obrazić na kogoś, kogosię nie szanuje.

Pamiętam, jakkiedyś mąż przyjaciółki, u której spędzałam wakacje, poprosił mnie, abymwyłączyła pralkę, bo jest niedziela. Oniemiałam, ale wyłączyłam. Byłam ichgościem. Chciałam dobrze: wróciłyśmy z dzieciakami znad jeziora, przywożąctorbę pełną brudnych ubrań. Pomyślałam, upiorę od razu, rozwieszę, do ranabędzie suche, itp. Może poczekać do jutra, powiedział mąż. Może, oczywiście,czemu nie. Ale chciałam wykorzystać upalną noc na suszenie, chciałam być obrotna i jutro mieć więcej dnia dla dzieci i siebie.

Mojanadgorliwość wielekroć bywała słusznie karana.  

Dziś mam poczucie dobrze wypełnionego dnia, wedle własnego rytmu. Miałamtakże czas na rozmowy (z  córkami, z wnukami, zEwką, z Januszkiem), na zrobienie w miarę tradycyjnego obiadku, na czytanietakże.

Może tylko zabrakło mi go na leżenie do góry dnem.

Ale w moim wieku,im mniej dna, tym zdrowiej.

in / 54074 Views

186 komentarzy

  • ~largo 17 lipca 2011 at 09:51

    Do Salamandry: Biednaś Ty, jeśli sprawy duchowe odkładasz na „święta”.Nie trzeba być katolikiem, nawet katolikiem od niedzieli, aby być CZŁOWIEKIEM. Autorka blogu jawi mi się jako pogodna, życzliwa ludziom osoba. I to jest bardzo dużo. Pozdrawiam!

    Reply
  • ~Genas 17 lipca 2011 at 09:52

    A kto mi skosi działkę nad jeziorem – święty Bonifacy? Przygotowanie żarcia to też robota.Kretyństwo.

    Reply
  • ~KART 17 lipca 2011 at 09:53

    KOSCIOL SOBIE TEZ WYMYSLIL,ZE ZEBY POPRAWNIE I PO BOZEMU PRZEZYC DZIEN SW.NALEZY ISC DO KOSCIOLA,RZUCIC NA TACE I BEZMYSLNIE ODSIEDZIEC SWOJE W LAWCE SLUCHAJAC WYWODOW POLITYCZNYCH …………….ALE CZY PANU BOGU NA TYM ZALEZY?JA DZIEN SW SPEDZAM NIE W KOSCIELE ALE W SCHRONISKU DLA ZWIERZAT JAKO WOLONTARIUSZ-SPRZATAM W BOKSACH,KARMIE,WYPROWADZAM NA SPACER.I W TEN SPOSOB STARAM SIE ULEPSZYC SWIAT.

    Reply
  • ~Aeris 17 lipca 2011 at 09:53

    Ja idę robić gruntowne sprzątanie kuchni, bo w ciągu tygodnia nie mam kiedy. Wczoraj pranie a dziś prasowanie. Nie wszyscy są na bezrobociu.

    Reply
  • ~sic! 17 lipca 2011 at 09:54

    KOLEJNA OSOBA, KTÓRA UWAŻA, ŻE MOŻE ROBIĆ W CUDZYM DOMU CO CHCE, BO ONA TAK CHCE I ONA WIE LEPIEJ, A WSZYSCY, CO SIĘ Z NIĄ NIE ZGADZAJĄ NALEŻĄ DO CIEMNOGRODU. TRUDNO SIĘ Z TAKIMI LUDŹMI ŻYJE. INNI LUDZIE PRZYJMUJĄ JĄ W SWOIM DOMU, A ONA MA PRETENSJE, ŻE ONI NIE ŻYJĄ TAK JAK ONA BY TEGO CHCIAŁA…. TROCHĘ SZACUNKU DLA INNYCH POPROSZĘ!!!!!!!!

    Reply
  • ~myślę po swojemu 17 lipca 2011 at 09:59

    dla mnie świętować niedzielę oznacza spędzać ją z najbliższymi, mieć dla nich więcej czasu. niekiedy zdarza się, że robię zakupy w niedzielę, bo akurat czegoś zabraknie… robię pranie (właściwie nie ja tylko automat ;P) bo synek zamoczy pościel. bezczynność niedzielna z mszą jako centralnym punktem dnia jest mi obca (chociaż uważam się za chrześcijankę). można chwalić boga spędzając czas z rodziną w różny sposób!

    Reply
  • ~kawusia 17 lipca 2011 at 10:04

    kościelni biorą przykład ze swego boga, który jest MŚCIWY, bo ma piekło dla niepokornych, i dlatego KATOLICY TO NAJGORSZE SZUJE MŚCIWE I WREDNE DLA LUDZI !

    Reply
  • ~kawusia 17 lipca 2011 at 10:05

    kościelni biorą przykład ze swego boga, który jest MŚCIWY, bo ma piekło dla niepokornych, i dlatego KATOLICY TO NAJGORSZE SZUJE MŚCIWE I WREDNE DLA LUDZI !

    Reply
  • wojtek_hannover@onet.eu 17 lipca 2011 at 10:09

    Pracuję, jeśli muszę także i w niedzielę i kościelne zakazy guzik mnie obchodzą. Jestem ateistą i nie mam zamiaru podporządkowywać się bzdurnym zakazom tych, którzy uzurpują sobie prawo do narzucania mi – wolnemu człowiekowi – swojej wizji świata.PS: dopisałem twój blog do ulubionych i będę od czasu do czasu zaglądał.

    Reply
    • ~saMUraj OTOTORA 17 lipca 2011 at 10:14

      Co to konia obchodzi ,jak się wóz przewróci?.Pijesz,płacisz ,życie tracisz.

      Reply
  • ~Renata 17 lipca 2011 at 10:19

    Właśnie rozwiesiłam pranie:) Hahaha, można umrzeć ze śmiechu od tych durnawo-pouczających komentarzy. Sądziłam, po przeczytaniu tego tekstu, że autorce chodzi o pokazanie tego, jak się różnimy, jak podchodzimy do różnych spraw, jak rzeczywisość wokół nas się zmienia, jak dziwią nas pewne zachowania, jak innych dziwią nasze… A część z Was zaczęła połajanki w stylu „oniemiałaś?! mogłaś zapytać!” itd Nie zapytała, fakt, ale kiedy zwrócono jej uwagę, nie obraziła się, nie zaczęła wylewać na męża gospodarzy wiadra pomyj, napisała po prostu , że oniemiała, bo zwyczajnie nie przypuszczała, że skoro dla niej piorąca w niedzielę pralka to normalność, to dla innego człowieka normalne to nie jest. Swoją drogą to fajne jest pytanie o „pracujący” w niedzielę telewizor :):):) To nie razi? Te tłumy pracujących w studiach ludzi nie rażą?

    Reply
    • ~Nina 17 lipca 2011 at 10:31

      Renato, myslę tak samo, jak TY! Fajnie, ze się spotykamy w mysleniu. Konczę czytać nową powiesc Fox, ZUZANNA NIE ISTNIEJE. Polecam wszystkim, takze oburzonym. Tutaj dopiero będą się oburzać.

      Reply
      • ~saMUraj OTOTORA 17 lipca 2011 at 10:51

        Ambitne i uskrzydlające dzieło,ta Zuzanna.

        Reply
    1 3 4 5 6 7 13

    Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.