Powroty
Powroty są trudne, bo nie wiem,od czego zacząć dzień. Przerzucam się ze świata hotelowego w domowy. Z szumumorza w szum maszyny, która albo kopie albo wylewa asfalt w pobliżu mojegodomu. Nie to, że tam było lepiej. Chodzi tylko o to „przerzucanie się”. I o to,że umiem się cieszyć tym, co tam i co tu.
Spotkanie z Małgorzatą Szejnertudane. Teraz czekam na kolejną książkę tej mistrzyni reportażu, a będzie torzecz o Afryce. Daleka droga od Giszowca i Nikiszowca ( „Czarny ogród”) przez EllisIsland ( „Wyspa Klucz”) do Afryki ( tytuł znam, ale obiecałam, że nie zdradzę).
Inne spotkania też pełne emocji: z Ewą B. tłumaczką znorweskiego, Zbyszkiem J., poetą ulubionym, Arturem, mężczyzną, co ma głowę nieod parady, Sergiem, Portugalczykiem, oceanografem (hio, hio ileż my się już latznamy, aż wstyd, że ci panowie tak szybko się starzeją).
Niestety, zapomniałam aparatufotograficznego, więc tylko kilka fotek z telefonu:
Dar Pomorza.
W roku 1985(musiałabym sprawdzić w swoim dzienniku)
oglądałam ten żaglowiec odśrodka. Pamiętam, że oprowadzał mnie
młody marynarz, ale i ja wtedybyłam młoda. Pamiętam, że poczęstowano mnie kotletami schabowymi z dużegopółmiska. Jeszcze teraz widzę, jak byłam ubrana.
Widzę też siebiewracającą sleepingiem i piszącą tekst do gazety. Tak wtedy pracowałam: noc wpociągu, dzień w Gdyni, noc w pociągu – pisanie, dzień w Katowicach (szkoła,redakcja).
Zwyczajów nie zmieniłam, dalejjestem wariatką.
„Błyskawica” podobałaby się moim wnukom.
Obudzić się i mieć taki widok za oknem. Miłe.
W Gdyni też jesień. Złota.
3 komentarze
Błagam o wiersz, który wygrał we Wrocławiu:) pozdrawiam
Jula, pamiętam, ale nie mogę go opublikowac wczesniej niż znajdzie się ona na stronie wrocłąwskiego oddzialu SPP. Tak więc ciepliwosci.Podaję Ci tez adres tej strony, sprawdzaj:http://www.pisarze.wroclaw.pl/
Rozumiem:) będę cierpliwa:) dziękuję:)