Wspominam październikowe spotkanie w Kłyżowie:
Ta wspaniała grupa młodzieży odegrała scenkę urodzin w domu Pauliny
z „Kaśki Podrywaczki”. Na stole pojawił się prawdziwy tort upieczony przez
jedną z aktorek, który potem z wielkim łakomstwem zajadałam.
Poniżej plakaty do moich książek, malowane rzecz jasna
przez młodzież.
Poniżej: w prezencie otrzymałam kubek, na którym jest fotka
grupy teatralnej, a z drugiej strony moja.
Na moim spotkaniu był najprawdziwszy pan Strażak.
Pokazałam fotkę Pawciowi.
Teraz bardzo chce, abym zabrała go na spotkanie i nie pomagają
tłumaczenia, że nie na każdym pojawiają się tacy przystojni
panowie strażacy.
2 komentarze
hehe to ja piekłam tego placka w kłyżowie !Ta od żydowskiego imienia SARA marchut pozdrowienia :**
nie spodziewałam się, że Pani napisze o spotkaniu w Kłyżowie 😀