Dobre dni
Lubię, kiedy dni są intensywne. Wczoraj dzień rodzinny, dziśzawodowy. Ponieważ mam 3 wnuków, uczę się modeli wozów strażackich, fachowego kopaniapiłki na boisku, nazw motocykli, itp. Z pieczeniem ciasta zawsze czekam nanajstarszego wnuka, bo uwielbia mipomagać i wspólnie robimy „ciaplitkę”, czyli ugniatamy mąkę, jajka, masło,wyłuskujemy pestki ze śliwek.
Dziś rozmowa w bibliotece z Romkiem Pawlakiem, pisarzem dladzieci, koncert poezji śpiewanej w wykonaniu Martyny Ciecierężanki i WiesławaCiecieręgi, jej ojca.
Dziś także dotknęłam „Kobiety zaklętej w kamień”, mojejnowej powieśći, wydanej przez Wydawnictwo Literackie. Przyszedł egzemplarzautorski z miłym listem od Wydawcy, także plakaty i ulotki. Najpierw książkęgłaszczę, potem wącham.
W przyszłym tygodniu spotkania promocyjne: w Warszawie,Łodzi, Płocku, Katowicach. Potem Lublin i Rzeszów.
Ponownie włączyłam opcję komentowania tekstów po uprzednim zalogowaniusię. Usunęłam także komentarz „Zaby”, która napisała jedno obraźliwe słowo,odnoszące się do Czytelniczki, komentującej jej wypowiedź. „Zabę” wrzuciłam naczarną listę, bo nie chcę, by ktokolwiek na moim blogu ział nienawiścią i zwściekłości pluł nie tylko na mnie, ale i na moich Czytelników.
Ale ponieważ wściekłość „Zaby” sięga zenitu, więc napisałado mnie list, w którym nie przebiera w słowach. „Zaba” przedstawiła się w komentarzachjako nauczycielka. Wolę w to nie wierzyć. Nie chcę zwątpić w szlachetność tegozawodu i tym samym ludzi, którzy go wykonują. Ponieważ list został wysłany zmojego bloga, więc już zleciłam odpowiedniej ekipie, by sprawdziła, skądprzyszedł. Możliwe jest zidentyfikowanie IP, przynależącego do komputera. Chcęwiedzieć, kto jest moim zaciekłym wrogiem.
8 komentarzy
Wchodziłam na stronę Wydawnictwa Literackiego i książka opisem zapowiada się interesująca zresztą sam wygląd bardzo przyciąga oko. Kupując książke ważnym elementem jest przecież 'przyjemna’ okładka, prawda? Co do zapachu ksiązki to zawsze po kupieniu „głupich” podręczników szkolnych znęcam się nad ich nowym, drukarskim zapachem. „Kobiety” już nie umię się doczekać! Na spotkanie chętnie przyjadę tym bardziej, że będzie to Pani spotkanie :)Nie ma to jak rodzinna niedziela. Pogoda chyba wczoraj się udała?Gorąco ściskam, Ania
Miałam przyjemność dotknąć cieplutkiej jeszcze, świeżo upieczonej „bułeczki” – zapowiada się interesująco; zgadzam się z autorką poprzedniego komentarza, że okładka w dużym stopniu zachęca do lektury. Ta zachęca. Zresztą… nie trzeba zachęcać. I tak szybko zniknie z półki w bibliotece 🙂 Wiem coś o tym…Pozdrawiam serdecznie
Szanowna Pani Marto, jeśli zna Pani termin i miejsce spotkania promujacego „Kobietę […]”, które odbędzie się w Katowicach, proszę o ich ujawnienie – nie chciałabym, aby mi umknęło (!). Gratuluję powieści i pozdrawiam.
Spotkanie w Katowicach – 28 wrzesnia, poniedziałek, godz. 18.oo, Biblioteka nr 14, ul. Piastów 20, Osiedle Tysiąclecia, zapraszam.
Kochana pani Marto!Proponuję zostawić sprawę Zaby.Skoro dziewczynie sprawia przyjemność tego typu komentowanie- niech sobie pisze. Kiedyś jej się znudzi i przejdzie.. Tak niepotrzebnie się sprawę nakręca, a przynajmniej takie jest moje zdanie.Pozdrawiam gorąco!PS. Również jestem ciekawa kiedy odbędzie się spotkanie w Katowicach.
Spotkanie w Katowicach – 28 wrzesnia, poniedziałek, godz. 18.oo, Biblioteka nr 14, ul. Piastów 20, Osiedle Tysiąclecia, zapraszam.
Masz rację, Karolino. Buziaczki.
Już się nie mogę doczekać kiedy kupię tą książkę! Wydaje się super. Jak wszystkie Pani książki. Wciąż będę czekać na spotkanie w Opolu, ale mam nadzieję, że w końcu się doczekam:) Pozdrawiam.