Pomiędzy wybieraniem farby naściany, pstryczków-elektryczków-zielonych guziczków, pomiędzy kupowaniembaterii do umywalki a do zlewozmywaka, pomiędzy spacerem z psem, pogawędką zfachowcami, panem z jarzynowego, rozmowami z córkami, spotkaniem z Basią iRomą, napisałam taki oto wiersz:
Szyjąca
Basi Doniec
Ona szyje
fastryguje przycina przerabia
sukienki na bluzki z dwóch bluzektrzecia
im więcej szycia tym mniej bólu
im więcej bluzek tym krótszydzień
im krótszy dzień tym myśliłagodniejsze
Ona szyje
wszywa zamki rozpruwa szwy
wiecie ile mam bluzek pyta
nie zgadniecie ile lat tylebluzek
ile wieszaków tyle nadziei
Ona szyje
równo prosto mocno
przeskakuje dwa metry nad ziemią
dwa metry pod niebo
ile ściegów tyle ścieżek
ile bluzek tyle jutra
Brak komentarzy