Wracam z ostatniej w tym sezonie zawodowej podróży.
Jadę pociągiem – przynajmniej mogę czytać.
W dom będę dopiero o 18.
Tęsknię za wnukami, za córkami, za Januszkiem, za zięciami, za Mordkiem.
Za domowym rosołkiem.
Za swoim biurkiem, swoim łóżkiem.
Czytam wiersze Agnieszki Bartol, o której napiszę, jak wrócę.
Przeczytałam głupią powieść, dotrwałam do końca, bo bardzo chciałam zobaczyć, jak bardzo jest głupia.
Teraz czytam wiersze Agnieszki Bartol, o której napiszę, jak wrócę.
Pozdrawiam moich Czytelników.
Inne
8 komentarzy
też chciałabym kiedyś miec tyle powodów do tęsknienia, kiedy będę w podróży.również pozdrawiam p.Marto!Meg
Ja też czytam głupie książki do końca. Chyba po prostu łudzę się, że pod koniec wydarzy się coś ciekawego. Szczęśliwej podróży! Również pozdrawiam!
Ach, żałuję, że nie zostałem na Pani warsztatach, na pewno było warto.Pozdrawiam 🙂 http://img7.imageshack.us/my.php?image=pila23.jpg
Załuj, zaluj, Marku.Wpisz raz jeszcze ten link, bo się nie otwiera. Pozdrawiam,
No proszę, na jakiego bloga trafiłam.Ha! I ja tam byłam, i soku się napiłam, i w warsztatach uczestniczyłam, i nie czuję, jak rymuję. Jestem strasznie ciekawa Pani relacji z konkursu. No bo okiem 'zawodowej pisarki’ to tak inaczej się widzi wszystko. A amatorzy mają ochotę się z takim profesionalnym punktem widzenia zaznajomić. Pozdrawiam, Anna od Opowieści wakacyjnej.
Dlaczego pani twierdzi że ta powieść jest głupia? Myślałam że każda literatura jakby nie była ma w sobie coś ciekawego a pani chyba powinna to najlepiej dostrzegać… Myliłam się?
’nie wszystko złoto co się świeci’Meg.
Tak, Marto kochana, teraz po ciężkiej, całorocznej pracy, czas na wypoczynek. Życzymy Tobie i Twojej całej rodzince – przyjemnych,relaksujących i ciekawych podróży.Pozdrawiamy, Krystyna i Włodek