Inne

17 lat temu

A więc tak:

aby wyrzucićciebie ze mnie

muszę zamienićsię w ciebie

już od dzisiajnie będę wąchać bzów

a zwiedzaniekażdego miasta

rozpocznę iskończę na oglądaniu sklepów

będę pracowaćkilkanaście godzin dziennie

dzięki czemuprzyzwyczajenie

wyliże mnie donieprzyzwoitej gładkości

zacznę używaćwody po goleniu

i kochanki w najlepszymgatunku

będę wiernaukładom

rozkosz zastąpięzadowoleniem

a śmiertelny żarprzyjemną temperaturą

duszę pieniędzmi

nie przeczytamżadnej książki

i zapomnę owielkich poetach oraz świętych

moja przeszłośćstanie się

zbioremgarniturów

i szafą pełną koszul

nie będzie w niejnawet tego wiersza

który wierszemnie jest a tylko

kolejną próbązabicia ciebie we mnie

17 lat temu napisałam ten wiersz.

Dziś go znalazłam. Nie był publikowany.

Pomyślałam, że dziś nie traciłabym czasu na tak bezsensowne cierpienie i zgłębianie duszy mężczyzny. Jak dobrze, że nie muszę się miotać. Jak dobrze, że czasu nie można cofnąć. Jak dobrze, że wszystko płynie.

 

in / 895 Views

2 komentarze

  • czak192@wp.pl 1 marca 2009 at 14:42

    – jak dobrze, że mogę być sobą!Pozdrawiam, Krystyna

    Reply
  • ardo40 3 marca 2009 at 08:17

    Marto a jak to jest kiedy tą szafę opróżniasz a jednak chcesz żeby dalej była pełna koszul.Jak to jest kiedy go odpychasz a druga reką przyciągasz.Żuję zemstę jak piołun w lśniącym papierku.Basia

    Reply
  • Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.