Tak, odpowiedziałam na wszystkie listy.
Na pierwszy – napisałam tylko: „Pozdrawiam, MF”
Miałam nadzieję, że to autorce da do myślenia. Niestety, skutek byłodwrotny. Bo dostałam 2 kolejne listy, pełne zwierzeń. Nie – niezgadzam się – listy do mojego zięcia proszę kierować doniego. Jeśli nie odpisuje, to znaczy, że ma powody. Od dziś wszystkietakie listy wyrzucam do kosza. Jeśli spotykamy się rodzinnie, touwierzcie, mamy swoje tematy do rozmowy.
Autorce drugiego listu zaproponowałam, aby wysłała swoją powieść na konkurs lub jej fragmenty na konkursy ogłaszane przez różne instytucje. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło: konkursy literackie i poszukać. Nie czytam załączników, nie udzielam wskazówek warsztatowych przez Internet, nie piszę recenzji. Są krytycy, którzy to robią, ogłaszają się na swoich stronach, trzeba poszukać. Jak? Myślę, że młodzi to potrafią bardziej niż ja. Gdybym chciała czytać maszynopisy powieści w ilości kilku na miesiąc lub pliki wierszy przysyłanych do mnie w ilości kilkunastu tygodniowo, nie miałabym czasu na własną twórczą pracę, ani na czytanie książek wydanych drukiem. Przecież doba ma tylko 24 godziny.
Autorce trzeciego listu podziękowałam za dobre słowa. Napisałam, że to miłe dla autora, kiedy czytelnik się dzieli z nim swoimi refleksjami, bo każdy autor, choćby nie wiem jak nagradzany i ceniony, lubi być głaskanym. Wszyscy lubimy głaski i chwalenie, prawda?
PS. Jeszcze dziś to zajrzę i napiszę. Pozdrawiam.
5 komentarzy
Na pierwszy list Pani nic nie odpisała. Napisałam do Pani tylko jeden list, a z Pani zięciem kontakt nie jest łatwy. Jak to mówi mój przyjaciel on jest strzeżony jak forteca. To co napisałam w liście do Pani to cała prawda. Wątpię żeby Pan Piotr miał powody żeby mi nie odpisywać, myślę że jest to poprostu brak czasu.
Z całym szacunkiem,, 13-latko, nie o Tobie mówiłam.
pewnie, że lubimy!właśnie wczoraj zdałam sobie sprawę z tego, że lubię, kiedy ludzie czytają mojego bloga.. bardzo lubię!lubię czytać ich komentarze, lubię z nimi dyskutować..znajomi pytają się ciągle: kiedy ja to robię? kiedy mam czas?btw. bibla to nie jedyny blog przecież ;-)buziaki i pozdrawiam cieplutko!
Hej, Bibla! Nie zrozumialam ostatniego zdania. Czy to znaczy, ze prócz blogu BIBLA prowadzisz jeszcze inny?
Tak. Prowadzę jeszcze inny blog. Związany bardzo z czatem, na którym bywam. I poniekąd mój prywatny. Rodzina o nim nie wie. 😉 Taka ukrywaczka jestem heh ;-))