Odchodzą w listopadzie, aby było jeszcze smutniej.
By razem z tymi, którzy ich żegnają, płakał także deszcz.
Najpierw Magdalena Wielka Księżna Wierzchowska.
Znałyśmy się 35 lat. Koziorożec. Uczyła polskiego, malowała obrazy: martwą naturę i kwiaty, szczególnie nasturcje. Kiedy odwiedzała mnie latem, przynosiła pęk nasturcji, które hodowała na balkonie. Namawialiśmy ją, by zrobiła wystawę obrazów. Była skromna, wydawało jej się, że na to nie zasługuje, by wystawiać. Zdzichu, jej mąż, zmobilizował ją do tego. Po wystawie zamówiłam u niej obraz – teraz wisi obok Dudy Gracza. Osierociła dwóch synów – Artka i Floriana. Także Zdzicha.
Jej pierwszy mąż, Leszek Wielki Książę Wierzchowski, świetny fraszkopisarz, był moim przyjacielem od czasu studiów. Kiedy się rozstali, częściej się spotykałam z Magdą.
Jutro pożegnam Pana Jurka, najwspanialszego kolegę z pracy, z galerii Extravagance. Pan Jurek Złota Rączka. Kiedy obchodził 40-lecie swojej pracy, zrobił ucztę (po godzinach pracy, rzecz jasna). Przeglądałam dziś zdjęcia. jacy wtedy byliśmy szczęśliwi i bynajmniej nie dlatego, że po kolejnym drinku. Na zdjęciu:Pan Jurek siedzi w galeryjnej kuchni, na stołku drewnianym, z jednej strony Doris – główna księgowa z papierosem w ręku, z drugiej ja, też z papierosem ( bo wtedy jeszcze paliłam). roześmiane, uskrzydlone, chcialo nam się wygłupiać.
Dziś obiecałam Dorocie, że będziemy się spotykać nie tylko na pogrzebach.
Zaglądam do wiadomości w Onecie. Zmarł Jan Machulski, aktor ( Vabank, Vinci…+ wiele wiele).
Halina i Jan Machulscy w latach 1970-1996 stworzyli przy Teatrze Ochotyw Warszawie legendarne Ognisko Teatralne, gdzie swoje pierwszeartystyczne kroki stawiali m.in. Juliusz Machulski, Katarzyna Figura,Edyta Jungowska, Ewa Konstancja Bułhak, Piotr Adamczyk, Agnieszka Dygant, Agnieszka Grochowska i wielu innychaktorów. „U Machulskich” wychowało się też wielu świetnychdziennikarzy, menedżerów, prawników. Wszyscy oni przeżyli wspaniałąteatralną przygodę.
Poznałam Jana Machulskiego dawno, dawno, w teatrze Ochota, kiedy przyjechałam zobaczyć „Morfinę” wg Bułhakowa, w reżyserii Zbigniewa Czerneckiego. Odebrałam go jako najbardziej czarującego uwodziciela spośród tych uwodzicieli, których znałam. Ale nie tylko za to go kochamy.
Listopad powinien się skonczyć jutro.
Inne
3 komentarze
[*]
U mnie dokładnie tak samo. Już 3 osoby w listopadzie ;/Fakt. Mógłby się skończyć jutro.
O tak zgadzam się z panią, listopad mógł by się już skończyć. (*)