Dziennikarstwo
Prawie ćwierć wieku temu zaczynałam swoją przygodę z dziennikarstwem.
Robiłam wywiady z aktorami, pisarzami, wydawcami, dyrektorami teatrów. Pisałam recenzje literackie i teatralne, uprawiałam publicystykę kulturalną, eseistykę, także reportaż. Zaczynałam drukować w katowickiej popołudniówce „Wieczór” ( najczęściej w dziale „kalejdoskop młodych” – wtedy pisałam o szkole i młodzieży. Następną redakcją było „Taki Nie”, tygodnik społeczno-kulturalny, ogólnopolski, wychodzący w Katowicach. Tam uczyłam się prawdziwego dziennikarstwa. Potem „zdobyłam” wszystkie ważne tytuły w Polsce, związane oczywiście z szeroko pojętą kulturą.
Marzyłam o etatowej pracy w określonej redakcji. Nigdy jej nie dostałam. Zawsze miałam status stałego współpracownika. Dziś wiem, że święta Rita nade mną czuwała, bo gdybym związała swój los etatowo z dziennikarstwem, być może nie byłoby mojej literatury. Nie wiem, czy utrzymałabym się w dziennikarstwie, które stawało się coraz bardziej dzikie, a dziś jego dzikość króluje.
Dzisiejsze tabloidy nie mają nic wspólnego z prawdziwym dziennikarstwem.
Zbieraniem plotek i pisaniem bzdur może zajmować się człowiek niekoniecznie wykształcony. Ważne by był impregnowany, bezczelny, bezwzględny. Znalazłam ciekawy artykuł na ten temat, bardzo polecam, wystarczy kliknąć pod ten adres:
3 komentarze
Najlepsza w tekście e-teatr jest uwaga,że Stuhr,Janda czy Gajos odmawiają prowadzenia imprezy za kiladziesiat tysięcy, bo mają próbę w teatrze za 500zł. Tacy podtrzymują wiare w człowieka, czyż nie? A tak w ogóle, kto to jest Mroczek i ta jakaś reszta?
A moim marzeniem jest zostać dziennikarką radiową, niestety chyba na marzeniach się to skończy…
O tak. to jest to! Dziennikarstwo! ; ).Właśnie moim planem jest w życiu zostać dziennikarka ; DD.Już teraz czynie wiele rzeczy, które mogą mi sie przydać.Tak właściwie to na razie tylko czytam dużo książek i poszerzam swój zasób słownictwa. ;P. Zawsze to już coś ;).Pozdrawiam :*.