Inne

Dziewica, fantazje i kotlecisko

Dziewica, fantazje i kotlecisko


     Na spotkaniu wBiałej Podlaskiej ( Pałac) czytałam rozdział 14. „Kaśki Podrywaczki” podtytułem „Jestem dziewicą”. Na sali była cisza, jak makiem zasiał. Słyszałam nawetbrzęczenie muchy lub osy, która fruwała przy oknie. Od wczoraj myślę o tejciszy. Rozdział jest niewinny, jak to u mnie, ale… No, właśnie. Opisuję emocjenastolatki, która fantazjuje erotycznie, czyli „grzeszy” myślą, choć nieuczynkiem.

     Każdy z nas fantazjuje. Nie każdy wciela fantazje w życie. I O TO WŁAŚNIEchodzi. Fantazje są czymś naturalnym, nawet wówczas, kiedy się ma udane życieerotyczne, a co dopiero w wieku dojrzewania. Niewiele osób o tym mówi wprost,mało kto się przyznaje, traktując tę sferę życia jako coś bardzo intymnego,rodzaj tajemnicy, tajemnego pliku. Może więc znów otworzyłam zakazane drzwi ito w powieści młodzieżowej? Może naprawdę należy mi się etykietka „odważnej pisarki”,łamiącej tabu?

      Czuję się wpisaniu niewinna, ja tylko rozmawiam z potencjalnymi czytelnikami. Ja tylkomam  odwagę jako osoba bardzo dorosłapowiedzieć o tym, o czym rozmyślałam jako niewinne dziewczę, a nie znałam nawetsłów, którymi mogłabym owe rozmyślania nazwać.


     Piszę z hotelu „FOX”,znajdującym się na trasie Warszawa-Katowice, za Tomaszowem Mazowieckim. Niestety,nie podołałam wczoraj całej drodze z Białej Podlaskiej – to 500 km. Byłam umęczona jaksto bandziorów. Od Białej do Tomaszowa nie zrobiłam sobie ani jednej przerwy. Dojechałam tu o 21.00. W Warszawie nie pobładziłam, słuchałam GPS-a, nie robiłam mu wbrew.

    Hotel  FOX jest przyjazny, nowiuteńki, a więc wyposażony nowocześnie. Poza tym zdobrym jedzeniem. Już wiem, że choćbym była najgłodniejsza, to muszę zamówićtylko jedno danie, którego i tak w całości nie zjem, bo porcje są dla kierowcówTIR-ów.

Parking jestzawsze pełen tych ogromnych ciężarówek, które mój wnuś nazywa „marianami”. Jużjestem po śniadaniu, jak zwykle jajeczniczka – i wyjeżdżam. DO DOMKU. Jak wrócę, pójdęz Pawciem na spacer.

     Aha !Jem solidneśniadanka, jeśli jestem w drodze, ale zawsze mnie zastanawia to, jak kierowcyTIR-ów potrafią zjeść na śniadanie flaki i ogromne kotlecisko z frytkami? Takwłaśnie zajadali dziś dwaj panowie, siedzący przy stoliku obok. Może jechaliprzez całą noc i ranek jest dla nich porą obiadową?

in / 3607 Views

18 komentarzy

  • ~Jagoodziana 21 maja 2008 at 23:04

    Muszę kupić nową powieść! Uwielbiam Magdę.doc, Paulinę.doc i Paulinę w orbicie kotów. Serdecznie Panią pozdrawiam.

    Reply
  • ~słuchacz 30 maja 2008 at 19:06

    a mi sie wydaje, ze czytała Pani rozdział ,,To jest porwanie, czyli Pecet rulezzzzzzz” z tym czerwonym lakierem, bo mi sie bardzo podobał

    Reply
  • 1 2

    Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.