Możejest tak, jak podejrzewał Leibniz:
Kiedy Pan Bóg uprawia swoją Matematykępowstają wszechświaty?
Nieskończeniewiele wszechświatów?
Nieskończeniewiele nieskończonych wszechświatów?
SkoroPan Bóg jest nieskończony to może interesują Go tylko rzeczy nieskończone?
Tomoże nie interesuje Go nic, co jest mniejsze od nieskończoności, wiodącej wplus minus nieskończoność?
Jakdotknąć nieskończoności, jak złamać jej szyfr?
Amoże lepiej pozostać w niemym podziwie dla ogromu galaktyk, czarnych dziur ieonów czasu?
Może zachwycać się tym wszystkim, jak nieskończonością liczby Pi,zwanej ludolfiną? Może pogodzić się z miejscem w korowodzie cyfr i uwierzyć, żegwiazdy na niebie to tylko dekoracja?
7 komentarzy
dziwne..ja też w nocy nie mogłam spaci poddałam się rozmyślaniu..ostatecznie do podobnej godziny czytałam Pani wiersze i wpisy na parnasie…pozdr!
A MOŻE TO WSZYSTKO WYMYŚLONE Wymyślonywymyślasz światswoje w nim miejscewyciągasz ręcedo wymyślonego przez siebieczłowiekaprzenikacie się ledwie dotykając mgła w mgletylkoból prawdziwyże to wszytkowymyślone mgła
Podoba mi się taka rozmowa. Taki dalszy ciąg tego,c o pani Marta napisala.
świetny tekst. Moze wiersz. Mądry.
Dla mnie to za madre.
po dzisiejszej prelekcji w Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Paleśnicy , na pewno wiele osób pójdzie do naszych bibliotek i wyporzyczy Pani książki , tak jak ja …. dziękujemy za piękna lekcje
Od kilku lat wybieram się do pani. Jest pani ( niech będzie z małej litery) jedyną osobą , która mnie zauważyła, a raczej moje zdolności do pisania ( też z małej litery). Dojrzałem do tego, by przekazać pani garść wierszy (ze średniej litery). Tylko muszę panią (sic!) dopaść. Z nadzieją na to, że uda mi się to zrobić. Do zobaczenia.