Uciekam
Uciekam,mam za dużo do zrobienia, w bardzo krótkim czasie: prowadzenie 3 spotkań wbibliotece (Renata Putzlacher, Remek Grzela & Zofia Czerwińska, Maciej Zembaty),swoje pisanie. Za dużo pomysłów we mnie, kłębią się, wiercą, kłócą, walczą zesobą – muszę zrobić selekcję na najbliższe pół roku.
JózefHen wiele razy dziwił się, że potrafię pisać w domu. On zbieara materiały w domu,ale kiedy zaczyna pisać, zaszywa się w Domu Pracy Twórczej w Konstancinie.
Nigdytego nie robiłam, choć zdarzało mi się wyjeżdżać na kilka dni po to, by anichwili nie tracić na myślenie o przygotowaniu jedzenia, o zakupach, by z nikimnie rozmawiać, nie rozpraszać się. Gdybym miała spędzić pół roku poza domem,samotnie, tylko na pisaniu…to chyba by to nie było dla mnie dobre. Choć ktowie, jakie przestrzenie by to we mnie otworzyło.
Nie próbowałam, czasem mniekorci, ale jak sobie pomyślę, kogo ukochanego bym nie widziała, to wolę nieeksperymentować. Jak napisał mój ulubiony poeta, Zbigniew Joachimiak: „Przepowiadam,obiecuję, że nie w poezji, a w życiu pozostanę”.
Niechcę być oderwana od życia, za bardzo mnie cieszy, mimo wszystkich innych, ekscytujących i wyobrażanych na ten temat dywagacji.
5 komentarzy
Czy Piotr Kupicha to ktoś z pani bliskich?Proszę mi odpisać to dla mnie bardzo ważne.Z góry bardzo dziękuję!
To mąz mojej młodszej corki, pisałam juz o tym w którymś z wczesniejszych postów.Pozdrawiam.
„uciekaj w życie…”
Próbuję, pappa.
Można uciekać, byle nie za daleko od rzeczywistości…Dziękuję za wspaniałe książki!Z uśmiechem