Jak drzewo
Jest jak drzewo macha rękami
często słyszę jak szeleści.
Przytulam się do niego jak
do brzozy i wówczas rosnę
w siłę łagodnieję.
A on pręży się jak młody
bóg jak młody bóg
o którym marzyłam w przeszłości
choć odrzucałam pokusy
ciała i żądze wedle nakazów
kościoła i mistyków.
Teraz gdy gwiazdy stwardniały
gdy oczy spłowiały
namiętność każe nam być
latawcami i trzymać się
wzajemnie za sznurki.
2 komentarze
Wiersz piękny i cieszę się, że miałam też możliwość usłyszeć, jak Pani go czyta….Pamiętam, że przede wszystkim urzekło mnie i zaskoczyło jego zakończenie…:-)¨Przytulam się do niego jak do brzozy i wówczas rosnę w siłę łagodniejąc¨¨Chcąc nie chcąc widzę przed oczami zdjęcie, na którym Pani przytula się do brzozy, które bardzo lubię. ;-)To zdjęcie ma dużo symboli dla mnie- drzewo jako – symbol siły, stałości, bezpieczeństwa, zaufania.Widzę to i czuję patrząc na to zdjęcie…Takie właśnie jest drzewo, taka właśnie jest miłość… przynajmniej dla mnie….Pozdrawiam ciepło.!!!
Ja tez pozdrawiam walentynkowo, Julio. Dobranoc.