Codziennik

Kobiecy los

Dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie.
A w szczególności zrozumie, że gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli.
Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce.
Gdy płacze, to histeryzuje i jest niewdzięczna.
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Gdy się cieszy, to się wygłupia, albo jest pijana.
Gdy chce ładnie wyglądać, to się mizdrzy, a gdy się kimś zainteresuje, to się puszcza.
Gdy się wstydzi, to jest głupia, a gdy się nie wstydzi to jest bezwstydna.
Gdy się przy czymś upiera, to przesadza, a gdy się nie upiera, to nie wie czego chce.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna.
Gdy ma ochotę na seks, to jest suką, a gdy nie ma ochoty na seks, to też jest suką.
Jeśli chce być kimś – to znaczy, że przewróciło się jej w głowie, a jak nie chce być kimś, to jest głupią kurą.
Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana.
Wtedy też będzie wiedzieć, że gdy dostaje furii – to jej się tylko tak zdaje.
W każdym razie, może być pewna, że nie ma żadnych prawdziwych powodów do gniewu i powinna udać się po poradę do psychoterapeuty.
~ Wojciech Eichelberger

in / 1941 Views

6 komentarzy

  • ~Mila 15 marca 2015 at 21:47

    Ostatnio o tym myślę. O sobie jako o kobiecie, o kobietach, które są blisko mnie, rozmawiam z nimi, słucham, obserwuję.
    To wszystko, co wyżej, to prawda, niestety. Jakiegoś kawałka tej opisanej rzeczywistości doświadczyłam. To paranoja, to absurd! Buntuję się w środku, krzyczę, przeklinam… ale chyba do samej siebie. Nie wiem, czy ktoś słyszy, a jeśli słyszy to czy słucha.
    I tylko wyjścia nie widzę z tego błędnego koła. Zastanawiam się, czy ono w ogóle istnieje.

    Reply
    • Marta 16 marca 2015 at 20:51

      Milu, ja o tym myslę od co najmniej 55 lat! I odpowiedzi nie znajduję. Bo nie ma jednej odpowiedzi. Trzeba po prostu być po swojemu. I myśleć o sobie najlepiej. Bo jak się same nie uszanujemy, to nikt nas nie uszanuje, ot, co.

      Reply
      • ~Bluebell 17 marca 2015 at 15:55

        Niestety, pani Marto, niechetnie, bo wlasciwie nie powinnam uzywac AZ takich bizantyjsko-monumentalnych argumentow, ale jednak napisze: a co z tymi, ktorzy zostali zapedzeni do komor gazowych? Czy nie szanowali siebie? Pani Marto, wie Pani dobrze, iz sa modne tu i owdzie stwierdzenia typu: ma tak, bo sam sobie winien; co zreszta czasami moze byc prawda, ale jednak, ale jednak, jesli zadajemy pytania, JESLI, JESLI …. …. Prawda, ze ciekawe jest to slowo: JESLI. Lubia go logicy.
        Co powiedzialaby na to pani Halina Birenbaum, ktora przezyla swoja smierc w komorze gazowej i zmartwychwstala, bo zwyczajnie akuratnie zabraklo wtedy gazu?

        Reply
        • Marta 17 marca 2015 at 17:52

          Jakoś tym razem nie za bardzo rozumiem, co Pani chciała powiedzieć, poza faktami, które podała. Bo na zadane pytania nie znajduję odpowiedzi. Bo ich nie ma. Serdecznie pozdrawiam.

          Reply
          • ~Bluebell 19 marca 2015 at 15:33

            Ech, pani Marto, usprawiedliwialam sie z powodu nazbyt ciezkiego gatunku argumentu; rzecz w tym, iz nie zawsze nasz szacunek do nas samych warunkuje szacunek innych osob. Czy ci, ktorych wtracono do komor gazowych byli WSZYSCY pozbyci szacunku do siebie?

  • ~Ciaprok 16 marca 2015 at 02:09

    „Krótko mówiąc”. 🙂

    Reply
  • Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.