Jeśli się w starszym wieku patrzy na lewo, nie zawsze to na dobre wychodzi. Lewicować trzeba w młodości, wtedy na starość nie będzie się świnią. Spojrzałam nagle w lewo i tak już zostałam. Dopadł mnie kręcz szyi, co oznacza kolejny ból w moim życiu.
Gdzie się gapiła, zapytał zaprzyjaźniony lekarz. No, przecież widać, gdzie, powiedziałam.
A co to, na starość tylko prawica, czyli kruchta, złościłam się.
Deszcz pada, czasem leje. Wilgoć w powietrzu i zimno, to niedobre lekarstwo dla zwyrodnialców, tzn. ludzi ze zwyrodnieniami kostnymi.
Mimo że kaloryfery mam na licznik, to jednak nie mogę sobie podgrzać, kiedy zechcę, tylko muszę czekać na tzw. sezon grzewczy. Jakby tego było mało, nie ma w rurach ciepłej wody, bo coś tam coś tam remontują do 1 września. I tak już drugi tydzień. Kąpiel wymaga nie lada ekwilibrystyki z użyciem konewki w zamkniętej kabinie prysznicowej. Umyć się można nawet w małej misce, to prawda, ale łatwiej w lepszych warunkach, co istotne, kiedy gibkości w kościach brak.
Lodówkę postanowiłam nastawić na mniejsze mrożenie, bo upały minęły. Ale pomyliły mi się znów kierunki i dałam na max. Na mega max, jak powiedział mój wnuk. Jakież było moje zdziwienie, kiedy wszystko na półkach zamarzło. Rzodkiewki też. I arbuz. Z arbuzem nie było problemu. Kiedy lekko oddtajał, zmiksowałam go i wyszedł pyszny, gęsty sok. Rzodkiewki się do zjedzenia nie nadawały, jakoż i serek biały łaciaty, który utracił puchatość.
I wtedy sobie uprzytomniłam, że już lato się kończy, sierpień ucieka, bo wszystko, co miłe trwa krótko. Ale też pocieszyłam się, bo przecież w tym roku Grecję zostawiłam sobie na wrzesień. Tam na pewno cieplej i słoneczniej. Potrzebna mi energia, bo zaczęłam pisać nową powieść.
Inne
5 komentarzy
Pani Marto, wszystko trwa krótko; kłopoty też wieczne nie będą. Chociaż skutki naszych czynów można nieść ze sobą przez wieki całe; zależy od pojęć, w które wierzymy.
Witam serdecznie. Podoba mi sie Pani zdanie:lewicowac trzeba w mlodosci…., ot i prawda. A takie „trudnosci”brak cieplej itd bywa samo zycie. ♡
Marta – trzymaj się. Znowu trochę słońca za oknem, może jesień zaczeka ? Raduje mnie myśl o nowej powieści, ładuj więc energię w Grecji i wróć z pełnymi akumulatorami. Na długo muszą starczyć.
Jest możliwe umieszczenie Twego wiersza o Isadorze ?
Pozdrawiam wieczorowo, ale jeszcze sierpniowo – Rena
Sierpień uciekł – już wrzesień.
Więcej optymizmu:) Idzie jesień ale to jest również piękny okres, tylko trzeba w to uwierzyć, cieszyć się nim. Tak samo w życiu…