Jak Lisiczka się z Małą Kurką dogdakała, długo by opowiadać.
Zofia Chądzyńska, genialna tłumaczka Julio Cortazara, powiedziałaby krótko: koincydencje.
Finał gdakania jest taki, że jutro trafia do księgarń „Autoportret z Lisiczką”, wydany przez wydawnictwo Mała Kurka, owoc mojej 7-letniej pracy, wielokrotnego redagowania, długiego poszukiwania formuły kompozycyjnej.
Wydawca na okładce napisał, że „Autoportret z Lisiczką” to labiryntowy dialog pomiędzy Martą Fox a Martą Lisiczką, którego tematem przewodnim jest kreacja autorska. I ludzie spotkani pomiędzy słowami.
I jeszcze hasło: Sprawdź, czy Marta Fox pisze także o Tobie.Jutro, w Klubie Księgarza, w Warszawie, na Rynku Starego Miasta, o godz. 17.30 – premiera.
Zapraszam.
Proszę mnie wesprzeć obecnością, kto może.
Spotkanie będzie prowadził Remek Grzela.
Od miesiąca pisze książkę w Gdańsku, ale jutro przylatuje do Warszawy.Przy okazji rozmyślam, ile to już lat się znamy z Remkiem, jaki fajny był ten pierwszy raz. To znaczy, hehhe, pierwsze spotkanie, przedtem rozmowa na gadu-gadu. Ile to już wspólnych przeżyć się namnożyło. Ile dobrych i trudnych chwil. czasem śmiesznych.
Remka też dużo w tej książce.Ale i tak najważniejszy jest rysunek Pawcia, labirynt.
Bez niego nie byłoby tej klamry, która spaja opowieść.Książka bierze udział w plebiscycie na najlepszą książkę lata, organizowanym przez portal Granice. PL
Będę wdzięczna za wsparcie.
Inne
1 komentarz
Pani Marto, gratuluję książki i wydawnictwa „Mała Kurka” !
Za godzinę rozpocznie się spotkanie ! Wspieram panią życzliwymi myślami w związku ze spotkaniem. Ma pani niezwykle inteligentnego prowadzącego, czyli pana Remigiusza Grzelę.