Dzisiaj króciutko. Miło mi, że tak się rozgadaliście. Nie zobaczyłam w komentarzu Ali nic samolubnego. Ale tak to czasem bywa, że podszyci własnymi lękami, widzimy je wokół. Anthony de Mello, którego kiedyś namiętnie czytałam, powiedział: Świat jest piękny, bo ja czuję się dobrze.
Najpierw sobie pomyślałam, że nie ma racji i jak tak można. Ale nie dawała mi ta myśl spokoju. Teraz przyznaję mu rację – tak właśnie jest, prawda?
Kiedyś przeczytałam u Exupery`ego: Idąc prosto do celu, nie można zajść daleko. Pomyślałam, że jest właśnie na odwrót. Jeśli skupiamy się na celu, szybciej go osiągamy. A teraz myślę, że Exupery miał rację. Prosto do celu idzie się z klapkami na oczach. Nie widzi się tego, co na prawo i na lewo, a tam cuda i wianki. Co to więc znaczy – zajść daleko? Jaką wartość ma to – daleko? Może cele nie istnieją? Może ważniejsze jest to, co po drodze. Te krajobrazy na prawo, dzieła sztuki na lewo, dobrzy ludzie, uśmiechy, życzliwe słowa. Nie byłoby tego, gdybyśmy założyli klapki na oczy i hajda na cel, bo tylko on byłby ważny, co z tego, że po trupach, po trupach do niego.
Jeśli głupio gadam, stuknijcie mnie.
Inne
6 komentarzy
Nie! – Marto, ja Cię nie stuknę, bo ” wiysz co godosz”.
Pozdrawiam, K.
Pani Marto, pare refleksji:
moze to, jak sie czujemy i widzimy swiat zalezy od naszych emocji; ale od czego zaleza emocje, to juz za malo miejsca, aby tu roztrzasac
Simone Weil mowila: „Ja cierpie. Lepiej tak powiedziec, niz powiedziec: ten krajobraz jest brzydki”
tak, moze i lepiej isc nie patrzac w dol ani w gore, tylko stawiac kroczek po kroczku, ale wiedzac po co sie idzie
Pani Marto, czyż to, co tu i teraz, nie jest najistotniejsze w życiu?
„To ja kieruję własnym życiem, ja odpowiadam za swoje stany emocjonalne, ja dokonuję wyborów tu i teraz” – T. Echart
Rzeczywistość może stać się dla nas na bieżąco spełniającym się marzeniem….
Pozdrawiam
Zapewne jest najważniejsze, ale jak trudno tak zyć! Jakaż to sztuka.
Pani Marto, jak miło. Tak mi się cieplutko na sercu zrobiło. Dziękuję!
Dlaczegóż to miło i ciepło? Jest konkretny powód?