Wnet i tak zginiemy wzupie
Czytelnicy dopytują, dlaczego tak mało piszę na blogu.
Ajeśli już, to prawie wcale o sobie.
Odpowiadam: Tak mi się porobiło.
Może to reakcja na nadmiar.
Co 1 sekundę powstaje w Internecie nowy blog.
Co 30 sekund wychodzi na świeciedrukiem jakaś książka.
Zgodziłam się na przedruk bloga w portalu Latte24.pl.Włos mi się jeży, kiedy zdarza mi się zaglądnąć do komentarzy. Niedługo sięokaże, że jestem znana z tego, że jestem znana, a nie dlatego, że wydaję sięsobie być pisarką. Nie czas jednak na marudy.
Z szacunku dla Czytelników, którzy tutaj zaglądają,wypisuję,co następuje:
- Moje życie płynie dobrze, ale wolniej, nie tylko dlatego, żem coraz starsza, ale dlatego, że tak postanowiłam.
- Miałam długie i urozmaicone wakacje (Malmo, Kopenhaga, Kołobrzeg, Wisła, Lipowa, Paryż)
- Niektórzy mówią, że zeszczuplałam, ale to nieprawda; ważę tyle samo, może więc urosłam?
- Kończę pisać II cz. Cafe Plotka.
- Od wtorku będę się spotykać z Czytelnikami w Lublinie, Dęblinie, Annopolu, Kraśniku.
- W sierpniowym numerze miesięcznika „Śląsk” jest moja rozmowa z Ewą Lipską.
- Mój wnuk Pawcio skończył 7 lat, jest uczniem I klasy
- Danielek i Adaś poszli do przedszkola
- Siostra Grażynka przywiozła mi torbę jabłek z ogrodu; z konieczności zrobiłam marmoladę i wpakowałam do słoików (Januszek już wyjadł zawartość dwóch, więc obawiam się, że nie dotrwają te zapasy do zimy).
- W sobotę umówiona jestem na manicure, paznokcie będę miała nadal bezczelnie czerwone.
- Znudziły mi się sukienki do ziemi i zamaszyste spódnice, chyba przerzucę się na klasykę do kolan i buty na obcasach, hehhe, ciekawe, jak daleko na nich zajdę.
- Mam dwa pomysły na kolejne powieści i żadnego na bolący kręgosłup.
- Namiętnie czytam wnukom wiersze Jana Brzechwy i Juliana Tuwima. Prawie znają na pamięć, choć czasem im się myli, kiedy ja zaczynam, a oni mają dopowiedzieć, np.
Ja: Na straganie…
Wnuk: Siedzi leń…
- Najbardziej moje wnuki lubią pointę w wierszu Brzechwy: „Moi drodzy, po co kłótnie, po co wasze swary głupie, wnet i tak zginiemy w zupie”.
- I tę pointę dedykuję wszystkim swarzącym się, czy to w polityce, czy na innym poletku.
8 komentarzy
Pani Marto, już od paru tygodni powracam do wiersza pana Józefa Barana z tomu „Rondo” wydanego przez pana Tadeusza Zyska, a oto właśnie ten wiersz jako komentarz:Pośmiertne życie w Interneciechoć śmierć wyrwała ich z życiaale tylko z wierzchubo zdążyli zapuścić korzenie w Interneciegdzie wegetują niematerialniewypuszczając pośmiertnienieśmiertelne kiełkina podobieństwo bulw ziemniaczanychw piwnicyA co do swarzenia się, to chyba stało się modne właśnie głównie na różnych tak zwanych forach internetowych, pełnych sfrustrowanych ludzi, którzy korzystając z pewnej anonimowości dają upust fali swych nastrojów. Myślę, iż takie osoby nie będą tu, u pani, pani Marto, próbować swych szans.
Myślę Bluebell, że masz rację, chociaż do ostatniego zdania muszę się przyczepić. WSZĘDZIE czają się krytycy, niestety nawet na blogu Pani Marty….nie pamiętasz jak pod tytułem „Pracowita niedziela” w komentarzach zrodził się „bunt ortodoksyjnych wierzących”?
Przepraszam;”ortodoksyjnie wierzących”. 😉
Tak, Moniaczku, zdarzaja sie takie „zgrzyty” czasami, ale jakos nie maja wiele szans, na szczescie, na rozwoj, prawda ? Stali, aktywni bywalcy, maja inne powody niz sprzeczki, aby goscic na blogu pani Marty.
Tak, oczywiście Bluebell, tu także masz rację. Z tego co obserwuję, jesteś tu chyba najaktywniejszą czytelniczką;) Pozdrawiam.
Czekamy na kolejną książkę z niecierpliwością i chyba również sięgnę po stare książki z baśniami. Trochę mi ich brakuje w życiu, trochę dzisiaj zabieganym.
Czy beda wreszcie kolejne książki o Magdzie ? Brakuje mi jej jako dorosłej bohaterki 🙂 bardzo ja polubiłam we wczesniejszych częściach.
Jest Magda.doc, Paulina.doc i Paulina w orbicie kotów.Na razie nie mam w planie opowieści o dorosłej Magdzie, ale kto wie… Pozdrawiam.