Inne

Wydajność pisarza

Wydajnośćpisarza

 

      Jack Londonpisał 1000 słów dziennie, czyli około 5 stron maszynopisu. Pisał regularnie,przez 6 dni w tygodniu i 52 tygodnie w roku. W ciągu 17 lat napisał 50 książek.

      Józef Ignacy Kraszewski napisał 144 powieści społeczno-obyczajowe, 88historycznych,  także wiele opowiadań i listów. Poza tym przez 10 lat był wWilnie redaktorem „Athenaeum”, w Warszawie redagował „Gazetę Codzienną”,kierował lwowskim „Hasłem”. Kiedy przebywał w więzieniu, jego wydajność rosła.

     George Sand, gdyprzebywała w Nohant, napisała tom w ciągu pięciu nocy. Prócz tego – za dniauczyła syna, pielęgnowała Chopina.

      Franz Kafkanapisał opowiadanie „Wyrok” w nocy z 22 na 23 września 1912 roku od godzinydziesiątej wieczór do szóstej rano, nie odrywając pióra. W dzienniku zanotował,że nogi miał zesztywniałe i z trudem je wyciągnął spod biurka.

      Flaubert mawiał,że natchnienie polega na tym, by zasiadać do pracy o tej samej godzinie.

     TomaszMann mawiał, że pisarz to człowiek, któremu pisanie sprawia większą trudnośćniż innym ludziom.

      Henryk Sienkiewicz po skończeniu „Quo vadis” powiedział, żegdyby pił, hulał, grał w karty, nie były aż tak zmęczony.

Balzaktwierdził, że nie ma wielkich talentów bez wielkiej woli.

Wierzyć im, czynie wierzyć?


     Pisarzezazwyczaj mają tendencję do przesadzania. Jedni opowiadają o tym, w jakich bólachrodzili dzieło, inni popisują się lekkością pióra.

A ja upiornietrzymam się swoich 2 stron dziennie (jak jestem w fazie pisania). Przeciętnie. Bojak czasem „napisze mi się” ich 5 w jednym dniu, to mam luz i mogę zwolnić.Albo na odwrót – dostaję tzw. szwungu i piszę dalej. Ale bywa też inaczej,buuuu.

Najważniejsze:nie można przestać rozmawiać ze swoimi bohaterami.

 

in / 1756 Views

14 komentarzy

  • ~Mila 4 września 2012 at 23:41

    Czasami mnie korci, żeby im uwierzyć… ale zapału zwykle starcza na jedną myśl, reszta się rozmywa… czyli chyba mają rację. Sukces to 10% talentu i 90% pracy. Jakkolwiek od tego uciekam, to prawda.

    Reply
  • ~Bluebell 5 września 2012 at 17:37

    Nie wiem jak to procentowo moze wygladac. Na pewno stawialabym na talent, a potem na prace: poprzez lzy, pot i krew. Tak jak i w innych dziedzinach pracy. Dobrze jest miec charyzmat. Nawet do pracy przy kasie w sklepie czy do sprzatania. Wazne, aby robic to, do czego jestesmy powolani.Zgadzam sie jednak, ze nie zawsze potrafimy czy chcemy to osiagnac. Ja szukam winy w sobie.

    Reply
    • ~krycha 7 września 2012 at 09:54

      I bardzo dobrze, że szukasz winy w sobie, bo jeśli masz – CHARYZMAT!? – zamiast charyzmę, to powinnaś mieć też powołanie do służby w kościele.A to jest nieodłączne w szukaniu winy w sobie – Mea Culpa Mea Maxima culpa!Pozdrawiam, K.

      Reply
      • ~Bluebell 7 września 2012 at 14:38

        Jak wiele jest w Tobie, Krycho, agresji, drapieżności, i chęci dokuczenia drugiej istocie. Przytoczę specjalnie dla Ciebie słowa Elizabeth Gilbert:”Szaleństwo naszej planety jest zasadniczo rezultatem tego, że istota ludzka ma trudności z uzyskiwaniem prawdziwej równowagi z sobą samym. Rezultatem jest szaleństwo (tak indywidualne, jak zbiorowe)”.

        Reply
        • ~Iza 7 września 2012 at 19:07

          Blubell, masz rację, Krycha naskoczyła na Ciebie. Niepotrzebnie. Mozna uwagę zwrócić życzliwiej. A nie od razu szukać WINY, winnego, itp.

          Reply
          • ~Bluebell 8 września 2012 at 14:15

            Izo, dziękuję za dobre słowa. Krycha nie po raz pierwszy tak postąpiła wobec mnie. Widocznie ma jakiś swój powód do takiego postępowania.

          • ~krycha 8 września 2012 at 15:00

            „Krycha nie po raz pierwszy tak postąpiła wobec mnie” – za bardzo jesteś na sobie skupiona, i masz zbyt wysokie o sobie mniemanie – sądząc, że Twoja osoba mnie na tyle interesuje, żeby dłużej się tym zajmować.Odpuść i daj sobie – luz, bo inaczej pochłonie Cię, bez reszty – rozczulanie się nad sobą. Od teraz będę obojętna na Twoje wpisy, jeżeli tego sobie życzysz. Żegnam – ozięble! K.

      • ~Bluebell 7 września 2012 at 14:38

        Jak wiele jest w Tobie, Krycho, agresji, drapieżności, i chęci dokuczenia drugiej istocie. Przytoczę specjalnie dla Ciebie słowa Elizabeth Gilbert:”Szaleństwo naszej planety jest zasadniczo rezultatem tego, że istota ludzka ma trudności z uzyskiwaniem prawdziwej równowagi z sobą samym. Rezultatem jest szaleństwo (tak indywidualne, jak zbiorowe)”.

        Reply
        • ~krycha 8 września 2012 at 10:01

          ” Jak wiele jest w Tobie, Krycho, agresji, drapieżności, i … „- Agresywny jest – ten, który widzi agresję – tam, gdzie jej nie ma. Przepraszam, jeżeli – uraziłam. Nie takie intencje we mnie były.Pozdrawiam, K.

          Reply
          • ~Bluebell 8 września 2012 at 14:10

            Krycho, mnie nie uraziłaś w ogóle, możesz być pewna. Sama sobie szkodzisz, w tym jest sęk. Jeśli sama sobie nie uporządkujesz pewnych spraw, to kto za Ciebie to zrobi ?

          • ~Bluebell 8 września 2012 at 14:10

            Krycho, mnie nie uraziłaś w ogóle, możesz być pewna. Sama sobie szkodzisz, w tym jest sęk. Jeśli sama sobie nie uporządkujesz pewnych spraw, to kto za Ciebie to zrobi ?

  • ~adam r 8 września 2012 at 18:59

    najwazniejsze ze piszesz. Pozdrawiam Adam R

    Reply
    • ~Bluebell 10 września 2012 at 17:39

      Dziękuję bardzo !

      Reply
  • ~Moniaczek 10 września 2012 at 19:05

    Ojej…jakiż to „obrzut epitetami” nastąpił na tym niewinnym blogu;) A tak bliżej tematu; fajnie jest umieć ustalać sobie granice i sumiennie ich przestrzegać, tak jak Pani to robi, tworząc utwory, poezję…Szczególnie, że wena twórcza ma swoje kaprysy i nie zawsze działa zgodnie z harmonogramem. Czasami pojawia się w środku nocy i nasuwa nowe pomysły, podczas gdy inni smacznie śpią w swoich łóżkach.

    Reply
  • Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.