Benefis Barbary Ptak
W Katowicach, na Kopernika, Muzeum Historii Katowicotworzyło filię „Muzeum Stanisława i Barbary Ptak”. To miejsce było do niedawnamieszkaniem państwa Ptaków. Bywałam tam wiele razy, najpierw oficjalnie, kiedypisałam reportaż o Ptakach, potem po koleżeńsku, u Basi, na przyjątkach bezokazji. Barbarę i jej dom wplotłam do książki „Karolina XL” , bo wmłodzieżowych powieściach lubię przemycić trochę wiedzy o wielkich ludziach.
Barbara Ptak jest wybitnym kostiumologiem, autorkąprojektów kostiumów do prawie setki filmów i ponad setki spektakli teatralnych.Faraon, Ziemia obiecana, Noce i dni, Królowa Bona, Wielka miłość Balzaka, Perław koronie, Dagny – to tylko kilkagłośnych tytułów z kostiumami Barbary. Stanisław Ptak, zmarły w 2002 roku, był śpiewakiem,osobowością teatru muzycznego i operetki.
Mieszkanie mieści się w modernistycznej przedwojennejkamienicy. Było przedziwne, niby piętrowe, ale nie do końca. Państwo Ptakowiezajmowali powierzchnię około 150 metrów, z poziomu tego mieszkania przed wojnąschodziło się piętro niżej. To znaczy – przedwojenne mieszkanie zaczynało się piętro niżej i drewnianymi schodamiz solidną balustradą, wchodziło się na wyższe piętro. Państwo Ptakowie mieli dodyspozycji tylko to wyższe piętro i schody prowadzące na dół, z kilkumetrowąprzestrzenią, jakby przedpokojem do następnego mieszkania, którezajmowali inni lokatorzy. Po wojnie bowiem rozdzielono to mieszkanie etażowe nadwa. Basia potrafiła jednak schody i przestrzeń im przynależną odpowiednio zaaranżować.
Na otwarciu muzeum były tłumy. Basia witała wchodzących,mówiąc, że jeszcze nigdy nie miała tylu gości. Podarowała muzeum wyposażenie mieszkania,fotografie, plakaty, projekty kostiumów, także kostiumy, nie licząc wielubibelotów. Jeden z pokoi jest sypialnią z ogromnym łożem. Goście w „nogach”łoża składali kwiaty i łoże zaczęło wyglądać, jak sarkofag, co zauważył TadeuszKijonka, poeta.
W dawnym kinie Rialto, po południu, odbył się benefisBarbary Ptak, którego pierwszym punktem programu był film „Oskarowe kostiumyBarbary Ptak”. Reżyseria:KrzysztofKorwin Piotrowski. Film bajecznie kolorowy, poetycki, zawierającywypowiedzi aktorów i reżyserów, przypominający także sceny filmowe, owiane jużdziś legendą, jak ta, kiedy Tolibowski z Nocy i dni, zrywa dla Barbarynenufary, wchodząc w białym garniturze do stawu.
Po projekcji – długa rozmowa z Barbarą, którą prowadziłRobert Talarczyk, aktor, dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej.
Jednym zdaniem – miły dzień spędziłam, wielu znajomychspotkałam, co dla mnie, siedzącej w dziupli i piszącej, jest czymśniecodziennym.
Dla zainteresowanych, fotogaleria, link:
Tlumy_na_otwarciu_Muzeum_Barbary_i_Stanislawa_Ptakow
Podobne
in 20 listopada 2011
/ 1611 Views
8 komentarzy
Toliboski, Pani Marto! Właśnie czytam „Noce i dnie”, dlatego jestem czujna;) Pozdrawiam serdecznie, czytelniczka z Torunia
Lotta, przepraszam i dziękuję. Pozdrawiam.
To Karol Strasburger „Lotta7”.pozdrawiam z Padwy.
Nie, Karolem S. to ja jednak nie jestem;) Pani Marto, tak mi jednak trochę przykro, że mogłam wyjść na małoduszną istotę, która tylko czyha na jakieś Pani potknięcie;) A to nieprawda, jestem wierną czytelniczką Pani bloga, nie pomijam żadnego wpisu i lubię zwłaszcza poszerzać swoje horyzonty kulturalne dzięki Pani:) M. in. bardzo mocno zapadł mi w pamięć wpis o książce Janiny Katz, „Opowieści dla Abrama”, polowałam na nią długo i wreszcie udało mi się ją wypożyczyć, już się cieszę na lekturę (ale to dopiero, jak skończę „Noce i dnie”:) A z Panią miałam przyjemność spotkać się parę lat temu w Toruniu na spotkaniu autorskim w Domu Muz:) Pozdrawiam najserdeczniej:)
Droga Pani, dobrze się stało! Wczoraj pomyslalam, ze Toliboski, ale nie do konca bylam pewna! Czytalam powiesć wieki temu, co mnie nie usprawiedliwia, bo przeciez pamiętam, ze kiedy uczylam w liceum, to sama poprawialam młodziez. A jednak, pamięc zawodzi. Śmieję się z siebie – bo mając wątpliwosci, zachowałam się jak nastolatka, wpisałam w google i wyskoczyło mi nazwisko z „w”. Mam za swoje. Kto to widzial ufac internetowi. Pozdrawiam serdecznie.
I Ja tez „Lotta7” nie chcialem powiedziec,ze Ty jestes Karolem Strasburgerem,tylko ze ta role, Toliboskiego w filmie zagral On.Bo wiesz,ja bardzo lubie ogladac polskie seriale.A skoro byla mowa o tym?? Ale Ty sie tym nie martw,bo takie przeliteralki sie przytrafiaja.Najlepszego.Dobrej Nocy.Pozdrawiam tez Pania Marte.
BLE BLE BLE
Ej!!! „X” pokaz prawdziwa twarz! „BLE,BLE BLE???” Belkoczesz jak przepelniona woda studzienka kanalizacyjna:). Twoj „Y”.