W nocy
Dzień miałam intensywny i smutny, zasnęłam przed północą.
Obudziłam się już o godz. 2. 13, z dzikim bólem głowy (od kręgosłupa,rozpoznaję).
Wtedy mam do wyboru: albo się przewracać z boku na bok,albo wstać i oszukać ból innymi czynnościami.
Wszystko jest po coś, to wiem, choć ciągle nie rozumiem,dlaczego przy okazji trzeba cierpieć. Tak więc może i moje przebudzenie po tobyło, abym wstała i z kubkiem melisy zasiadła przy komputerze.
A w komputerzelist dobry dla mnie, który powinnam była przeczytać właśnie teraz, w śródnocnejciszy, bo nawet pies nie raczył podnieść głowy i przyczłapać pod biurko, jak torobi w ciągu dnia.
Tak więc teraz roztkliwiam się nad sobą i po cichu mieszamsłowa z moich wierszy:
Powiedz Miró jaką cenę zapłaciłeś by
malować tylko swoje kreski i światy
jak uzbroić się w siłę by nie uciekać
/…/
wszystko pozostaje w moim środku
bo jestem kobietą
tęsknota potrzebuje ciszy
tylko krew zamazuje tę kartkę.
Podobne
in 20 października 2011
/ 987 Views
1 komentarz
Tak, tak, dzwoneczki dzwoneczkami, a urozmaicenie musi być ;o) Czy przy 'nocnym czuwaniu’ można dokonać takich cudów?