Jaki los zgotowaliśmy dzieciom iwnukom
Myślę niepolitycznie, cokolwiekto słowo oznacza. Parskam złością, kiedy słyszę, jak wybitne polityczne głowy mówią,że ta akcja/wojna/koalicja rozpętana czy zawiązana została tylko na chwilę, nakilka dni. Nie wierzę, bo nie ma w dziejach świata takiej wojny, która niedotknie nas wszystkich, gdziekolwiek byśmy się schowali, czy w dziupli na Vpiętrze, czy na ulicy Pelargonii, czy w australijskiej głuszy, czy w wyobraźni.
Dźwięczą mi słowa OrianyFallaci, uznanej za szaloną wiedźmę i rozhisteryzowaną babę. Jej czarneprzepowiednie się spełniają.
Nie stoję o siebie, bom kobietątrzeciej młodości. Ale drżę na myśl, jaki los zgotowaliśmy naszym dzieciom iwnukom.
Powtarzam sobie słowa JulianaTuwima, które choć z innej „wojny”, to jednak można znaleźć wspólny mianownik:
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”. –
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!”
8 komentarzy
i co tu komentować Marto 🙁 bezradność?
Witaj Marto! Ja jednak pozwolę sobie na komentarz. Nie mogę się powstrzymać, żeby nie napisać, jaką, na nasze nieszczęście, była O.F. – ” prorokinią „, żeby nie powiedzieć – ” KASANDRĄ” – naszych czasów. Jej przepowiedni też nikt nie słuchał, i nie udało jej się zapobiec – upadkowi Troi. Może to zabrzmiało zbyt mitologicznie i dramatycznie, ale nie sądzę, żeby wojna w Libii nie podzieliła swojego losu z wojną w Iraku. Też miała trwać kilka dni, a toczą się tam walki do dzisiaj – już ponad siedem lat. Czarno to widzę, żeby nie powiedzieć za O.F., że – ” Nasza cywilizacja naprawdę jest zagrożona „.Pozdrawiam, K.
TAK!!! Mówię to od dawna, od czasu Iraku, byłam wyśmiewana przez mężczyzn, którzy wiedzą lepiej i którym się wydawało, że Irak to kwestia dni. A to wojna światów, cywilizacji, jak prorokowała Oriana Falaci.
Krysiuniu,ale Kasandra to raczej Pompeje a nie Troja:) No ale to drobiazg. Masz racje,jedno i drugie zostalo zniszczone. Pozdrawiam serdecznie w przedwieczorny czas.
Jaruniu – nie! – to nie jest drobiazg, bo to jest Troja, a nie Pompeje! Pozdrawiam, K.
Wspaniale,cudowne Kobiety nasze.Matki,zony,Penelopy kochane,ktore zawsze czekaly na powrot nas zwyciezcow,lub ocalonych z wojen bezsensownych.Jakze trafny wiersz Pani Martuniu,jakze prawdziwy…Pozdrawiam serdecznie Pania Marte,Pania Agate i Pania Krysie(moja mila znajoma).
Dwa słowa komentarza: ŚWIĘTA RACJA!
Krysiu,pozdrawiam Cie serdecznie. Rzeczywiscie masz racje z tym co piszesz. Ja to czytale dzis i tak jest.”Kasandra”- ja sie zasugerowalem wierszem Szymborskiej.Cieszy mnie kontakt z Toba dzieki oczywiscie blogowi Pani MartyFox.Pozdrawiam milutko.