Zapomniałam
Zapomniałam, że 7 lutego minęły 4 lata prowadzenia bloga.Byłby czas na wspominki, ale teraz niepamiętam, co chciałam wspominać.
Zapomniałam o obietnicy danej sobie, by w lutym gdzieśwyjechać w ładne miejsce. Żadne tam zimowe sporty, ani wdrapywanie się nazaśnieżone góry, bo góry najbardziej lubię podziwiać z tarasu. Nie zmartwiłamsię zapomnieniem, bo lubię swój dom i tak mi w nim dobrze, że nie w głowie miinne ładne miejsca.
Zapomniałam, że umówiłam się z przyjacielem lekarzem, którymiał mi zrobić przegląd techniczny. Bardzo się ucieszyłam z tego zapomnienia,to znak, że w tej chwili nic we mnie nie zgrzyta na tyle, bym musiała wchodzićpod lupę.
Zapomniałam, gdzie położyłam nowe okulary do komputera;podczas poszukiwań znalazłam stare, co bardzo mnie ucieszyło, potem nowe, więcnatychmiast głowa od przybytku przestała mnie boleć.
Zapomniałam, do którego pudła schowałam swój czarny, męskikapelusz, więc noszę Januszkowy i lubię go już bardziej od mojego.
Zapomniałam, że dzisiaj Walentynki i dzięki temu mogłam zrana trochę pokrzyczeć na Januszka, hi hi.
18 komentarzy
No proszę! Okazuje się, że zapomnienie też jest czymś dobrym:)
Każdą swoją klęskę należy przekuć w zwycięstwo, jak mawial prezydent Wałęsa.
Wspomnienia są fajne, a upływ czasu nie jest zjawiskiem całkiem negatywnym. Bohaterka mojej wczorajszej, wieczornej lektury – lat 55, cieszy się, że ma za sobą zamęt młodości, że tak wiele zrealizowała i chociaż na rekach ma żółte plamy i nie najlepsze zęby, to ciągle świat jest dla niej pełen blasku, a ona pełna oczekiwania. W dodatku jej życie obfituje w starannie pielęgnowane drobne satysfakcje.Martuś, przesyłam Ci zdjęcia sprzed 3 lat . Tam wyraźnie widać, że i wtedy i teraz czas jest i był Twoim sojusznikiem. Pies drapał przeglądy techniczne!
Dziękuję za fotki, zamieściłam na FB
A czy pamiętasz piosenkę:”Zapomniałam twoje oczy,Zapomniałam twoje usta,Nasza ścieżka pod… stoi pusta…”No, cóż: Zapomniałam.A w końcu mam prawo.
Pamiętam, ale zapomnialam w tym samym miejscu. Moze ten rocznik tak ma?
A ja chcialbym,zeby „KRYCHA” zapomniala,ze ja urazilem swoim wpisem. Przepraszam KRYCHA. Moj znajomy kiedys zapomnial zabrac swoj samochod z parkingu i wrocil do domu autobusem,ale po pieciu dniach przypomnial sobie gdzie go zostawil i wtedy juz wrocil do domu swoim samochodem. Pozdrawiam.
Oj, tez tak mialam. W Norymberdze zostawialam samochód w bocznej uliczce przed rynkiem i zapomnialam gdzie. Pamietalam tylko kilka szczegółów ( sklepy obok). Po 3 godzinach szukania w 4 osoby – znalazł się. Krycha zapewne się nie gniewa, taka obrazliwa to ona nie jest. Pozdrawiam.
Dziekuje Pani Martuniu.Pocieszyla mnie Pani. A ja zapomnialem o szacunku dla innych…a to zle.
Jeżeli to Cię też pocieszy – Jarosławie, to już zapomniałam!Pozdrawiam, K.P.S. Ja zapominam – notorycznie, kartki z zapisanymi zakupami, żeby nie zapomnieć co kupić. Wściekam się w mieście, bo połowy nie pamiętam i kupuję nie to co chciałam. Wracam do domu po kartkę i nie mogę jej znaleźć. Po krótkim czasie znajduję ją, ale nie w domu tylko w kurtce, którą miałam na sobie w mieście. Czyste wariactwo!
A ja tak odbiegając od tematu i korzystając z tego, ze zagląda tutaj sporo osób – czy ktoś z czytających wie, jak pisze się tekst krytyczny? Co to w ogóle za forma wypowiedzi? Googlowałam, niestety nie wiele się dowiedziałam. Baaaardzo proszę o pomoc.
Tekst krytyczny czego? Krytyczna recenzja teatralna? Filmowa? Ksiązki? Tekst publicystyczny z elementami krytyki diagnozującej sytuację? Pisze się po prostu ( ha!) tekst na okreslony temat i wyraza się w nim swoj stosunek do tegoż tematu.
Mam wziąć udział w konkursie „Konkurs na tekst krytyczny o tematyce filmowej KAMERA AKCJA”. Należy wysłać dwa teksty. Recenzję oraz właśnie tekst krytyczny. I to mnie trochę zmyliło, ponieważ recenzja wiadomo, ale czym w takim razie różni się ona od tekstu krytycznego?;)
A nie prościej zapytac nauczycielkę? Jak ona widzi tę różnicę? Rozumiem, ze napiszesz recenzję z okreslonego filmu + tekst krytyczny na temat jakiegoś zjawiska w filmie, np. Głupota polskich seriali ( Tu : odniesiesz się do konkretnych tytułów i pokażesz, jak uczą bezmyślności i jakie są prymitywne, i jak ludzie tracą czas, gapiąc się na nie).
Oczywiście, ze byłoby prościej, ale Pani profesor, powiedziała, ze nie jest pewna, i popyta inne polonistki, niestety mam mało czasu, wiec zapytałam także tutaj. Dziękuję pani Marto, bo w taki sposób to rozumiałam, tylko właśnie definicja 'tekstu krytycznego’ mnie ogłupiła. dziękuję wszystkim, pozdrawiam
Pani Marto ! Chcę tylko podziękować, że Pani książki sprawiają, że nawet w trudnych chwilach potrafię się uśmiechnąć. Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję 🙂
Tekst krytyczny to tekst,ktorego wszelkie zasady poprawnosci,lub forma zostaly scisle okreslone przez np.wydawce naukowego,lub organizatora konkursu i piszac go trzeba sie do tych regul dostosowac. Inaczej tekst licencjonowany. Na jakiekolwiek zmiany w nim trzeba uzyskac zgode. Tak to pojmuje moim skromnym zdaniem. Czy tekst ma byc napisany na jakis konkurs? Pozdrawiam.
Dziękuję. Właśnie tak, tylko w regulaminie tak naprawdę nic nie jest określone poza tym, ze recenzja ma dotyczyć filmu nie starszego niż 2008 rok, a tekst krytyczny jest o dowolnej tematyce filmowej.I nie wiem jak to ma wyglądać.