Paryż w moim obiektywie
bo i mnie się zdarza pstryknąć kieszonkowym aparatem.
Park w Muzeum Rodina
Budynek Muzeum Rodina, 77 rue de Varenne. Rokokowa rezydencja, która w kolejnych
latach była miejscem zabaw tanecznych,klasztorem, szkołą, wreszcie pracownią artystów.
Rodin mieszkał tutaj od 1908 do 1917, czyli do śmierci. Dzierżawił ten gmach od państwa,
w zamian zostawiając swoje dzieła.
Jego sąsiadami byli R. M. Rilke i Isadora Duncan. Muzeum istnieje od roku 1919.
Tylko jedna sala na dole przeznaczona jest dla Camille Claudel.
Rzeźby są także w ogrodzie.
Rodin, Mieszczanie z Calais.
Camille Caludel, Wiek dojrzałości – pisałam o tej rzeźbie
w „kobiecie zaklętej…”
W głębi: La Ruche, czyli Ul, bo wyglądem przypomina plaster
miodu.
Pasaż Dantzig. Zaprojektowany przez Eiffla. Najpierw winiarnia
w czasie Wystawy Światowej w roku 1900, potem dom artystów.
Dziś budynek marnieje, choć na bramie widnieje szyld Fundacji
Le Ruch. Ten budynek to moje odkrycie z zeszłego razu, ale
i teraz musiałam tam pójść.
La Defense.
Zeszła razą jadłam tam śniadanie na trawie z Marcinem i Jonem,
którzy od lipca są małżeństwem.
Wieża widziana z Trocadero.
Moje tegoroczne odkrycie: V dzielnica, zaułek przy rue Lagarde,
budynki z 1904 roku.
Stąd 2 kroki do laboratorium Marii Skłodowskiej Curie.
I oto ONA, Geniusz: rue Vauquelin. Także fotografie męża i kochanka. Córki.
No i Sekwana.
Otwarto ten lokal w 1686. Słynna z czasów Encyklopedystów restauracja
Le Procope. I Wolter i Robespierre przesiadywali tu kiedyś
13 rue de l`Ancienne, VI dzielnica.
Emilia, bohaterka „kobiety Zaklętej w kamień” spotkała się tutaj na kolacji
z synem i jego narzeczoną, także z byłym swoim ukochanym, och, och.
Najlepsza zupa cebulowa w Paryżu, twierdzi Januszek.
Brak komentarzy