Jestem na wsi, w górach.
Mam nadzieję, że zaświeci słońce i doda mi energii. Zamykam „sprawy” pod koniec sezonu kulturalnego i mam zamiar otwierać nowe. Dzisiaj jednak nie robię nic, a raczej robię NIC. Właśnie piję kawę na ryneczku, w Żywcu, w cukierni „Ania”. Kawa pychotka, z pianką, mocna niczym ta, którą mi serwuje Januszek w domu, z ekspresu ciśnieniowego. Jak tylko zrobi się cieplej, nie wyściubię nosa z górskiej gawry aż do poniedziałku.
Będę czytać na tarasie ( Sandor Marai oraz Colette, niezłe zestawienie), potem pisać scenariusz nowej powieści, a pomiędzy listy do twórców, których zamierzam zaprosić w przyszłym sezonie do katowickiej biblioteki.
O wakacjach jeszcze nie myślę.
Na razie się wyciszam, zamykam stare, otwieram na nowe.
Rano zobaczyłam fragment „Wojny domowej”. Był to serial mojego nastoletniego życia. Wojciech Siemion, który niedawno zmarł, taki młody w tym filmie. Alina Jankowska, Wiesław Michnikowski, Irena Kwiatkowska. Scena w klasie – wywiadówka. Michnikowski, ojciec czterech chłopaków słucha narzekań nauczyciela, paląc papierosa. W klasie, na zebraniu rodziców.
Ileż się zmieniło w naszej obyczajowości! Nastąpiła moda na niepalenie i palacze z konieczności są w odwrocie, hio, hio. Jak mi dobrze, że wyzwoliłam się od palenia 10 lat temu.
Lubię przypominać sobie rzeczywistość sprzed pół wieku i ani trochę za nią nie tęsknię. Ani za tamtą dziewczynką, którą byłam, nie tęsknię.
Zbyt naiwna byłam, pozwalałam się krzywdzić i nie wierzyłam w siebie. Dziś młodzi pokazują złość, niezadowolenie, także radość, mówią o pragnieniach i nie pozwalają się postawić do kąta. Dorośli nabierają odwagi, by mówić o „zabawie w chowanego”, jak Kora Jackowska. Tak, tak, otwierajmy naszym dzieciom oczy i mówmy im wprost, że nikt, absolutnie nikt, nie ma prawa ich krzywdzić. Bo każdy ma prawo żyć pięknie. A to znaczy, że w prawdzie i dobroci.
Inne
5 komentarzy
Mimo to nie wszyscy mają taką odwagę jak Kora… niektórzy nigdy się na taką odwagę nie zdobędą… Zazdroszczę Pani tych gór:)
Chętnie wyślę Ci trochę słońca z Krefeld, bo od wczoraj mamy go za dużo. W Beskidach teraz jest na pewno pięknie.Słyszałam tę piosenkę Kory, wstrząsająca! Czytałam też te straszne komentarze w sieci, KK zmobilizował chyba wszystkich ministrantów, bo pluli na nią w 90% mężczyźni, kobiety wypowiadają się często pozytywnie, ale też nie wszystkie. Przecież to kompletna paranoja, gdy ofiara staje się ponownie ofiarą.
Chyba żadna mała dziewczynka nie ma na tyle odwagi, by mówić, że ktoś ją krzywdzi. Albo zwyczajnie nie umie tego nazwać.Ja niestety nie umiałam… Za kilka lat będę pracować z dziećmi i zrobię wszystko, żeby uratować choć jedne błękitne oczy.
Zapraszam serdeczniehttp://espadochroniarz.blox.pl/htmlPozdrawiam
W Jaśle wreszcie mamy ładną pogodę :). Pozdrawiam i życzę miłych wakacji.