Wykorzystywanie seksualne
Halszka była wykorzystywana seksualnie przez ojca od 3 rokużycia do dorosłości. Z kilkuletnią córeczką ojciec uprawiał seks. Halszkadokładnie opisuje, jak to robił. Wczoraj rozmawiałam z nią o tamtych czasach, atakże późniejszych, kiedy to była ofiarą, oznakowaną, bo wiele osób potrafiłoją wyłowić z tłumu i wykorzystać. Nie broniła się. Zawsze w takich momentachdopadał ją paraliżujący strach i każdy mógł brać z niej to, czego chciał.
Raz poskarżyła ojcu – kiedy wykorzystał ją lekarz, profesoroperujący jej nerkę. Miała nadzieję, że ojciec ją obroni, zobaczywszy w lekarzurywala. Ale ojciec zapytał tylko, czy lekarz miał penis większy od tatusiowego.
Halszka po raz pierwszy wystąpiła na spotkaniu autorskim.Jeszcze kilka miesięcy temu postawiła mi warunki: nie pokażę twarzy, zakryję jąkapeluszem, okularami, nie wolno robić zdjęć. Wczoraj powiedziała: – To jajestem ofiarą. Wstydzić się powinni moi oprawcy.
Od tej pory przestaję się ukrywać.
Śledzę statystyki. Zmieniają się, to oczywiste. Do niedawnawykorzystywanie seksualne było tematem tabu. Kiedy w roku 2004 wydałam książkę „Corazmniej milczenia”, opartą na faktach ( historia 4 osób), szacowano, że ponoć co8 osoba małoletnia była molestowana. Teraz liczby zatrważająco rosną – co czwarta.
Jeśli tak (to statystycznie) wczoraj na spotkaniu siedziało6 molestowanych osób. Kiedy to powiedziałam, nikt nie zaprzeczył, nikt się nieodezwał.
Ileż trzeba odwagi, by się przyznać przed samym sobą.
Ile by powiedzieć przyjaciółce.
Ile, by wykrzyczeć to światu, jak Halszka Opfer. Choćby podpseudonimem.
I niech mi nikt nie mówi, że teraz takie czasy, kiedydziadek będzie się obawiał wziąć wnuczkę na kolana. Dziecko doskonale odróżniadobry dotyk od złego. Oby tylko miało w swoim otoczeniu zaufaną osobę, którakocha je bezwarunkowo.
Małgorzata Chmielewska, przełożona wspólnoty „Chleb życia”powiedziała: „Nie znam przypadku, aby ofiara pedofilii kiedykolwiek doszła docałkowitej równowagi. Jeśli ktoś taki przypadek zna, to proszę, aby mipowiedział. Będzie to dla mnie pocieszenie”.
Ja też nie znam ofiary, po której by te wydarzenia spłynęłyjak woda po przysłowiowej kaczce. Dysponuję 2543 listami – zwierzeniami, stąd taki wniosek.
Jeśli ktoś uważa inaczej, niech mi powie.
Obawiam się, że gdybym taką osobę „wyleczoną” poznała, tookazałoby się, że…
Tutaj musiałabym wypisać 17 punktów – znaków wykorzystywaniaseksualnego, które sobie zapisałam na kartce.
35 komentarzy
Kiedy byłam mała byłam wykorzystywane seksualnie przez mojego starszego brata, do tej pory jest mi z tym wszystkim ciężko. Założyłam bloga, który jest dla mnie czymś ważnym. Właśnie tam mogę stanąć twarzą w twarz z moim problemami. Serdecznie zapraszam.
http://bol-ktorego-nie-zapomnisz.blogspot.com/
okropne historie. naprawdę gorąco zachęcam wszystkie osoby, które były molestowane do zgłoszenia tego! pracuję w firmie współpracującej ścisle z policją i jestem pewna, że żaden z moich kolegów-policjantów nie potraktowałby bez reakcji takiego doniesienia, zatem odwagi!
jeszcze obok tematu warto też zainteresować się osobami które niby dobrowolnie ale w młodym wieku oddają się kontaktom na tle seksualnym, zwłaszcza w „związkach” jednopłciowych (jak tu: http://www.eporady24.pl/kontakty_seksualne_homoseksualisty_z_chlopcem_powyzej_15_lat,pytania,6,80,4326.html ) uważam że dorosli „partnerzy” wyrządzają młodym ogromną krzywdę…
Swietny, normalny tekst.
Witajcie. Też miałam podobne sytuacje do was . Będąc małą dziewczynką moja matka związała się z partnerem w którym widziała coś czego nie potrafiła określić była tak nim zaślepiona że szok nie widziała nic co się dzieje , po dłuższym czasie on się rozpijal bijąc ponizajac mnie jak i moją matkę . Moja mama po padła w alkoholizm ,panicznie bała się go pozwalała na wszystko na bicie gwałcenie siebie nie potrafiła postawić się mu . Ja jako dziewczynka byłam traktowana jak rzecz . Byłam nikim jak i bla matki i ojczyma . Bił mnie ponirzal gwałcił . Strach mnie paralizowal nie mogłam nic zrobić by sobie pomóc i mamie chodź bardzo mocno chciałam . Moja mama po kilku latach zmarła popełniła samobójstwo nie dała rady tego znieść . Zostawiła mnie na postawę losu w rękach jego i jego matki będąc starsza było coraz gorzej mój oprawca oddawał mnie w ręce swoich kolegów. Jego matka nie reagowała na to bo sama żyła w świecie alkoholu. Trafiłam do ośrodka wychowawczego na 3 lata myślałam że zrozumiałam że jestem coś warta i nie popełnię tego samego błędu tzn że będę zgłaszać takie sprawy. Po wyjściu z ośrodka zaufalam mojej niby przyjaciółce po wyjściu zamieszkalam z nią i jej facetem imprezy chlanie itp. Zaszłam w ciążę poroniłam z własnej głupoty. Później poznalam jej brata widziałam w nim coś co nie potrafię określić . Pierwsze miesiące było fajnie i wgl. Ale później pokazał jaki jest naprawdę. Był agresywny wulgarny i był nalogowcem pił palił cpal , ja chcąc pokazać że nie jestem gorsza stałam się taka sama czyli piłam cpalam . Będąc na odjezdzie nie wiedziałam co się dzieje . Uległam całkowicie nie mając siły na nic . Krzywdzil mnie razem z swoim kuzynem pod koniec roku zaszłam w ciążę z jego kuzynem. Tak dziecko z gwałtu. Byłam w stanie usunąć ciążę ale Bóg postawił na mojej drodze człowieka który dał mi siłę wstrzymać to i nie pozwolił mi na zrobię tej głupoty. Po jakimś czasie postanowiłam zaryzykować i spotkać się z tym wspaniałym facetem który mnie wspierał po mimo że siedział za granicą. Przyjechał wziął mnie stamtąd pomógł i pozwolił mi poczuć się bezpieczna i wyjątkowo . Nic nie oczekiwał za to bo sam kiedyś przeżył piekło . Ale odbił się od dna i polega na Bogu on mu daje siłę na to by nic mu nie stanęło na drodze by pomagać osoba takim jak my jesteśmy. Po naszym spotkaniu od wiózł Mnie do mojego miasta rodzinnego gdzie działo się to wszystko . Przez jakiś czas było wszystko dobrze. Dbalam o siebie i o dziecko . Później trafiłam w ręce ojczyma mieszkałam tam z przymusu skrzywdzona bita wieziona przez jego i jego matkę . Przychodzili koledzy. On jeszcze na tym zyskała tzn picie alkoholu. Przeżywałam piekło będąc w ciąży . Trafiłam kilkanaście razy do szpitala na podtrzymanie ciąży . Ja nie mówiłam nic co się dzieje milczalam cały czas . W końcu przyszedł czas rozwiązania . Na szczęście dziecko zdrowe . Do teraz widuje się z opracami na ulicy bo pozwoliłam na to żeby nie zostali ukarani za to co mi zrobili strach mnie paraliżuje jak ich widzę. Do teraz nie mam odwagi zgłosić to. Dusze w sobie to wszystko dni mi się to po nocach . Ale teraz wiem że nie pozwolę na krzywdę mojej córki. Najważniejsze jest to że jeżeli będę dużo rozmawiać z nią jak będzie większą tym może zyskam większe zaufanie u niej i powie mi takie rzeczy. A tym bardziej gdzie ma miłość której nigdy nie zaznalam . Jestem samotna i jestem dumna z mojej córki że ja mam nie ważne czy jest planowana czy nie czy jest z gwałtu. Kocham ją najbardziej na świecie i to się liczy . Pozdrawiam dziewczyny jesteście wielkie
To horror. Czy próbowała się Pani zgłosić do ośrodka walczącego z przemocą? Tam naprawdę pomagają. Przynajmniej odzyskać wiarę w siebie. I szacunek do siebie. Pozdrawiam.
Wykorzystywanie to temat tabu. Nie można mówić, w końcu nie wypada. W jakimś sensie to porażka, a w społeczeństwie nastawionym na sukces trudno się do niej przyznać. Częściej dotyczy kobiet natomiast zjawisko nie chce omijać mężczyzn. Każdy, kto doznał krzywdy żyje sobie w cieniu społeczeństwa. Każdy kolejny rok to terapia dająca szansę na powrót do normalności, jeśli jest to w ogóle możliwe.
Nastawionym na co?